Na początku stycznia 2025 r. zmarł Ryszard Sibilski, mąż Ewy Bem i ceniony producent telewizyjny. Artystka, mimo żałoby, szybko wróciła na scenę, apelując o wsparcie fanów. - Muszę powiedzieć, że jestem na celowniku. To na pewno. Od kilku lat, kiedy straciliśmy naszą ukochaną Pamelę, siecze mnie raz z lewej, raz z prawej - mówiła w "Dzień dobry TVN".
W niedzielne przedpołudnie Ewa Bem podzieliła się z fanami refleksją o pustce, pisząc: "Kompletnie nic. Pusty dom i puste serce". Na jej wpis zareagowało ponad tysiąc użytkowników Facebooka, a w komentarzach pojawiły się słowa otuchy i wsparcia. "Śmierć może odebrać nam ukochaną osobę, ale nigdy miłości i wspomnień o niej!" - pisali fani.
Fani wspierają Ewę Bem po stracie męża
Fani wokalistki nie pozostali obojętni na jej smutek. W komentarzach podkreślali, że są z nią w tych trudnych chwilach. "Pani Ewo, przesyłam pani dobrą energię z serca" - napisał jeden z użytkowników. Inny dodał: "Miliony naszych serc biją dla pani gorąco!". Wsparcie fanów jest dla Ewy Bem niezwykle ważne w tym trudnym czasie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa Bem, mimo osobistych strat, pozostaje aktywna zawodowo. Jej powrót na scenę jest dowodem na siłę i determinację, które pomagają jej przetrwać trudne chwile. Wokalistka nie ukrywa, że wsparcie fanów jest dla niej nieocenione. "Pani Ewo Kochana, nie jest pani sama, są z panią tysiące fanów, dzielimy się swoim sercem i wspieramy" - pisali miłośnicy jej muzyki.
Początek lutego Ewa Bem spędziła na scenie, otoczona życzliwymi osobami. W wywiadzie dla "Dzień dobry TVN" tłumaczyła, że nie może pozwolić sobie na bezczynność. - Ale to, co się wydarzyło ostatnio, czyli odejście mojego najdroższego 'Dzidzika' Ryszarda Sibińskiego, tak mnie jakoś przewróciło, że ja wstałam od razu, bo po prostu nie mogę tak leżeć - wyznała.