Kamil Różycki
Kamil Różycki| 
aktualizacja 

Grał Witię w "Samych Swoich". Życie go jednak nie oszczędzało

"Samych Swoich" kochają pokolenia Polaków. Perypetie przesiedlanych Kargula i Pawlaka do dziś puszczane są w telewizji. Nic więc dziwnego, że aktorzy w nich grający osiągnęli spory sukces i stali się sławni w całym kraju. Jednym z nich był Jerzy Janeczek, który nie radził sobie z rozpoznawalnością.

Grał Witię w "Samych Swoich". Życie go jednak nie oszczędzało
Jerzy Janeczek przeszedł do historii swoją wybitną rolą (AKPA, Niemiec)

Sukces "Samych swoich" zaskoczył wszystkich. Szczególnie w środowisku filmowym, był bowiem bardzo niedoceniany. Jak się okazało, zupełnie innego zdania byli widzowie, którzy pokochali to krzywe zwierciadło sąsiedzkich perypetii. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Luna szczerze o Eurowizji. Które miejsce ją usatysfakcjonuje? "Myślę, że drugie"

Zakładnikiem ogromnej popularności filmu stał się Jerzy Janeczek, grający Witię Pawlaka. Aktor wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że był zaskoczony nagłym wzrostem rozpoznawalności. To właśnie ona miała być powodem jego nagłego odejścia z aktorskiego świata i wyprowadzki do Ameryki. 

Nikt się do mnie nie zwrócił z żadną ciekawą propozycją. W środowisku filmowym obraz "Sami swoi" nie odniósł wielkiego sukcesu… - opowiadał po latach aktor. 

Jerzy Janeczek nie miał łatwego życia

Chociaż na ulicy rozpoznawały go miliony Polaków, w środowisku stosunek do niego był specyficzny. Warto bowiem wiedzieć, że w momencie kręcenia "Samych Swoich", granie w komediach nie było powodem do dumy. Przekonał się o tym bardzo szybko, ponieważ już po zagraniu Witii zrezygnowano z jego usług w warszawskim teatrze. 

Pierwszy raz ktoś mnie zwolnił. Był to Zbigniew Zapasiewicz, który został dyrektorem w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Powiedział: "Pan sobie pracę znajdzie", ale ja wiedziałem, że nigdzie nie dostanę angażu — wspominał w jednym z wywiadów dla "Super Expressu" Janeczek. 

To wydarzenie było początkiem jego problemów. Po opuszczeniu teatru nie mógł znaleźć pracy, rozwiódł się z żoną, czego efektem było podjęcie decyzji o wyemigrowaniu do Stanów Zjednoczonych. Te początkowo również nie okazały się rajem, choć to tam zdołał poznać swoją kolejną żonę. 

W 2021 roku los doświadczył Janeczka po raz kolejny. Aktor udał się wówczas do swoich uli, którymi się pasjonował pomimo swojej alergii. Była ona kluczowa, ponieważ 11 lipca użądliła go jedna z pszczół, wywołując u niego reakcję alergiczną. Ta okazała się na tyle silna, że na jej skutek stracił on życie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić