Kapela New York Dolls urosła do rangi legendarnej. Jej lider, David Johansen, toczy właśnie najcięższą walkę w swoim życiu - z zaawansowanym nowotworem i guzem mózgu. Z tego powodu rodzina zmuszona była zwrócić się z gorącym apelem do fanów o pomoc finansową, gdyż koszty profesjonalnej opieki medycznej przekraczają ich możliwości.
Po 10 latach choroba wzięła górę
David Johansen żył z diagnozą od niemal dekady i nie zwierzał się światu z tego, co się dzieje w jego prywatnym, a zwłaszcza zdrowotnym życiu. Jednak choroba się zaostrzyła, a wydatki na leczenie stawały coraz większe. Postępy nasiliła pandemia COVID-19, a jesienią ubiegłego roku Johansen doznał poważnego urazu kręgosłupa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie 75-latek jest na stałe przykuty do łóżka. Z tego powodu jego pasierbica, Leah Hennessey, zwróciła się do fanów z prośbą o wsparcie. Obecnie Johansen jest w całości zależny od innych, a ciągłą opiekę nad nim sprawuje jego żona, Mary.
Na stronie Sweet Relief Musician Fund Leah Hennessey w szczegółach opisała ich skrajnie trudną sytuację, zwracając uwagę na finansowe obciążenie, z którym boryka się rodzina.
I choć artysta wciąż pokazuje swój niezłomny humor, to nie da się ukryć, że potrzebuje specjalistycznej, profesjonalnej i całodobowej opieki, na jaką jego rodzina nie jest w stanie sobie pozwolić.
Czytaj także: Dorota Wellman choruje. "Nie możesz żyć normalnie"
Artysta w wywiadzie dla Rolling Stone przyznał, że przez lata żył z chorobą, ale wypadek z ubiegłej jesieni znacznie skomplikował sytuację i chociaż nie chciał do tej pory prosić o pomoc, to sytuacja w jakiej się znalazł, nie pozostawiła mu wyboru.
To najgorszy ból, jakiego kiedykolwiek doświadczyłem w całym moim życiu. Nigdy nie prosiłem o pomoc, ale to nagły przypadek. Dziękuję - wyznał.