Jan Englert w rozmowie z "Vivą!" odniósł się do krytyki związanej z obsadzeniem swojej żony i córki w spektaklu "Hamlet". Englert podkreśla, że choć spodziewał się kontrowersji, to nie przejmuje się nimi, a wręcz zauważa, że przyczyniły się one do promocji przedstawienia.
Spektakl "Hamlet" ma być symbolicznym pożegnaniem Englerta z funkcją dyrektora artystycznego Teatru Narodowego. Aktor pełnił tę rolę przez niemal trzy dekady. W wywiadzie dla "Vivy!" Englert z humorem mówi o swoim dorobku artystycznym, podkreślając, że liczby nie oddają pełni jego osiągnięć.
Jan Englert odniósł się do afery wokół "Hamleta"
Jan Englert wyjaśnia, że obsadzenie córki Heleny w roli Ofelii oraz żony w roli królowej Gertrudy było świadomym wyborem. Aktor przyznaje, że chciał mieć przy sobie najbliższych podczas tego ważnego momentu w swojej karierze. Podkreśla, że jego córka nie chciała tej roli, a on musiał ją długo przekonywać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spodziewałem się, że "Hamlet" będzie przyjęty bardzo kontrowersyjnie. Na pewno niektórzy jeszcze wzmocnią atak, ale mnie to już nie obchodzi. Nawet jeśli obsadzenie w spektaklu córki, która już udowodniła, że wiele potrafi, to nepotyzm, z czym się nie zgadzam, powinno się zrozumieć przy odrobinie empatii, że jeśli ktoś żegna się, odchodzi, to chce mieć przy sobie najbliższych. Cóż mogę dodać. Córka nie chciała tej roli, długo musiałem ją prosić, żeby zagrała - powiedział.
Reżyser zaznacza, że spektakl "Hamlet" będzie miał głęboko humanistyczny wymiar. Choć nie zdradza szczegółów inscenizacji, podkreśla, że interesuje go bardziej światło niż mrok. Englert mówi, że zło już go nie interesuje, a bardziej fascynuje go anioł, który wstydzi się swojej zwyczajności.
Chcę zrobić go o tym, że w gruncie rzeczy nikt nie gra czysto, bo w takim świecie dogorywam. Jest bardziej parszywy, niż myślałem (...) Zło już mnie nie interesuje. Uważam, że o wiele ciekawszy jest anioł, który wstydzi się, że jest taki zwyczajny i nieciekawy - dodał.
Jan Englert odchodzi z Teatru Narodowego
Jan Englert, po 21 latach jako dyrektor artystyczny Teatru Narodowego, żegna się z tą prestiżową instytucją. Jego odejście oznacza koniec pewnej epoki w polskim teatrze. Englert, znany z licznych sukcesów artystycznych, postanowił zakończyć swoją karierę w Teatrze Narodowym spektaklem "Hamlet", który stał się jego pożegnalnym dziełem.
Zmiana dyrekcji Teatru Narodowego to pierwsza taka sytuacja od ponad dwóch dekad. Jan Klata, znany z odważnych spektakli, został wybrany na nowego dyrektora. Jego nominacja wzbudza emocje, a przyszłość teatru pod jego kierownictwem jest szeroko komentowana w środowisku artystycznym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.