Agnieszka Kaczorowska, znana tancerka, postanowiła zabrać swoje córki na próby do "Tańca z gwiazdami". W rozmowie z "Super Expressem" przekazała, że było to dla niej spełnienie marzenia, które miała od dawna. Kaczorowska, która obecnie trenuje aktora Filipa Gurłacza, wyznała, że zawsze chciała, aby jej dzieci zobaczyły ją w akcji.
To było takie marzenie bardzo abstrakcyjne. Wczoraj, kiedy dziewczyny tutaj były, byłam wzruszona. Dzisiaj to się tak pięknie dopełniło, bo też padły te słowa o mamie. Bardzo poruszyły moje serce, bo sama jestem mamą i... No, to są takie rzeczy, dla których się żyje - powiedziała tabloidowi.
Agnieszka Kaczorowska spełniła marzenie w "Tańcu z gwiazdami". Maciej Pela nie jest zadowolony
Podczas wizyty w studiu, Kaczorowska była wzruszona obecnością córek i jak sama twierdzi, one bardzo lubią tańczyć. Aktorka nie chce nakładać presji na dzieci. - Bardzo lubią, bardzo. Oczywiście mają predyspozycje, zobaczymy, czy będą chciały. Ja podążam za nimi, nie wpycham ich w żadne obowiązki czy pasje na siłę - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczorowska, mimo że zazwyczaj chroni życie prywatne, tym razem zdecydowała się pokazać córki w mediach społecznościowych. - To było dla mnie jakieś takie mocne - przyznała. Jej były partner, Maciej Pela, nie był zachwycony tą decyzją, ale z uwagi na dobro dzieci nie chciał jej komentować.
Decyzja Kaczorowskiej wywołała różne reakcje. Jak podaje serwis Pudelek, Pela nie podziela entuzjazmu tancerki, ale nie zamierza publicznie krytykować jej wyborów. Kaczorowska podkreśla, że nie zamierza zmuszać córek do tańca, ale będzie wspierać ich zainteresowania.
Kaczorowska i Pela, mimo rozstania, starają się wspólnie dbać o dobro córek. Aktorka zaznacza, że jej decyzje są podyktowane chęcią pokazania dzieciom swojej pasji, ale bez narzucania im własnych ambicji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.