"Koncertowo spartolony i nieoglądalny". Ocenili nowy serial TVP z Pazurą
Serial "Czarna śmierć" 9 listopada zadebiutował w TVP. W obsadzie znalazły się znane nazwiska, np. Cezary Pazura. Mimo to pierwszy odcinek historii o epidemii ospy we Wrocławiu zderzył się z surowymi ocenami widzów. W sieci nie brakuje krytyki dotyczącej gry aktorskiej i szczegółów scenografii.
Serial "Czarna śmierć" zastąpił emitowany do niedawna "Drelich". To dramat szpiegowsko-medyczny, który opowiada prawdziwą historię. Widzowie przenoszą się do Wrocławia z 1963 roku. Wówczas wybucha tam epidemia ospy prawdziwej, wskutek której zmarło kilka osób, a miasto zostało tymczasowo zamknięte.
W obsadzie wystąpili m.in. Cezary Pazura, Jowita Budnik ("Plac Zbawiciela"), Tomasz Ziętek ("Hiacynt"), Anna Karczmarczyk ("Galerianki") i Agnieszka Podsiadlik ("Głęboka woda"). Internauci przyznali, że zarówno historia, jak i obsada, zapowiadały się obiecująco. Niektórzy po pierwszy odcinku nie ukrywali rozczarowania.
Maurycy Popiel wbił szpilę Bagiemu? Tak mówi o finale "TzG": "Nie będziemy się ze sobą porównywać na ilość zasięgów"
"Nieoglądalne", "To szok, że można koncertowo spartolić taki temat. Gra aktorska dramat, wiarygodność zerowa. Szkoda czasu.", "Taki ciekawy temat, wydaje się, że tak niewiele trzeba, by zrobić dobry serial. I to kilka dni po "Heweliszu", no ale niestety", "Muzyka chwilami kompletnie nie pasuje. Scenografia i charakteryzacja totalna katastrofa. Widać, że sporo kosztowała, ale nie oddaje tamtej epoki", "Logika, kolejność zdarzeń bez składu i ładu. Nawet takie drobiazgi jak papierosy z filtrem, których wtedy w PRL-u nie było. A pomieszczenie narad komitetu partii chyba z amerykańskich filmów.", "Nudny trochę" - czytamy na Facebooku.
W nowym serialu TVP widzowie narzekali również na inne elementy scenografii (samochody, które nie były wtedy produkowane lub zbyt ozdobne szpitalne korytarze). Z sekcji komentarzy wynika jednak, że największą wadą produkcji jest słabe nagłośnienie.
Znaleźli się ci, którzy "Czarną śmierć" ocenili pozytywnie już po pierwszym odcinku. Część osób pamiętała, jak wyglądał Wrocław tamtych czasów, więc serial — mimo ciężkiej tematyki — traktowali jako sentymentalną podróż.
"Mój tata woził Warszawą lekarzy wtedy. Czekałam na ten serial", "Pracowała tam moja mama w tym szpitalu. Zapowiada się dobrze", "Gdyby nie dźwięk, wszystko byłoby super", "Jest ok, będę oglądać dalej, a z oceną wstrzymam się do końca" - pisali.
Internauci jedno, krytycy drugie. Doceniono "Czarną śmierć"
W oficjalnych recenzjach nowa produkcja TVP radzi sobie lepiej. Marta Górna na łamach "Gazety Wyborczej" doceniła "Czarną śmierć" za "doskonałą obsadę". Przyznała, że serial oczarował ją "klimatem i dopracowaniem".
Zdjęcia zrealizowane są w stylu kina noir, przywodzą na myśl ekranizacje prozy Chandlera, a czołówka i napisy końcowe wyglądają, jakby przygotowała je ekipa TVP z lat 60. Ta dbałość o szczegóły robi wrażenie, a scenografia, kostiumy, charakteryzacja i muzyka sprawiają, że odcinki są jak podróż w czasie — czytamy.