Krzysztof i Magda zostali dobrani przez specjalistki według stylu życia i charakterów. Gdy pierwszy raz spojrzeli sobie w oczy (podczas uroczystości ślubnej), nie mogli przestać się śmiać. Z każdym tygodnie uśmiech na ich twarzach był coraz mniejszy.
Choć dzieliła ich mała odległość (oboje mieszkali na Podkarpaciu — w Przemyślu i Dębicy) i spotykali się często, początkowo romantyczne uczucie nie przetrwało próby czasu. Mężczyzna po zakończeniu związku schudł i zaczął być bardziej aktywny w sieci.
Krzysztof ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" na profilu firmy produkującej show zamieścił komentarz, który zaskoczył fanów. Okazuje się, że uparcie próbuje znów zostać uczestnikiem i zareagował na ogłoszenie o castingach do 11. sezonu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgłoszenie wysłane, do trzech razy sztuka — napisał na Instagramie.
Na te słowa zareagowała Anita Szydłowska, której udało się przed kamerami TVN poznać męża (są razem do dziś i mają dzieci). Uważa, że to dobry pomysł, a jeśli producenci wzięliby go pod uwagę, wcale nie byliby pierwsi.
W jednej z zagranicznych edycji wzięto osobę z poprzedniej, której się nie powiodło. Może czas na Polskę — zastanawiała się.
Krzysztof chce znów wziąć udział w "ŚOPW". Produkcja odpowiada
Wola Krzysztofa Żółtaka została zauważona także przez firmę koordynującą zgłoszenia kandydatów. Ku uciesze fanów 34-latka ma on szanse na drugi udział w "Ślubie od pierwszego wejrzenia", jeśli znajdzie się odpowiednia dla niego partnerka.
Jeśli w puli zgłoszeń będzie ktoś pasujący, to kto wie... Wbrew teoriom spiskowym, eksperci i cały zespół poświęcają mnóstwo czasu, wiedzy i energii na wyszukanie pasujących do siebie osób — czytamy.
Krzysztof musi uzbroić się w cierpliwość i wyczekiwać telefonu z telewizji. Jak sądzicie, czy powinien jeszcze raz zostać przyjęty, czy lepiej szansę na poznanie drugiej połówki dać komuś zupełnie nowemu?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.