W najnowszym odcinku "Parometru" Krzysztof Skiba i jego żona Karolina przeszli tzw. "Test zgodności". Polega on na tym, że para otrzymuje te same pytania, ale jedna "połówka" nie słyszy odpowiedzi drugiej. Test pozwala potwierdzić, jak bardzo do siebie pasują, a także ile o sobie wiedzą.
Artysta i jego partnerka często padali ofiarami hejtu ze względu na różnicę wieku, która ich dzieli (36 lat). Zdecydowali się na szybki ślub i od dłuższego czasu tworzą szczęśliwy związek. W "Parometrze" przekazali, w jaki sposób podzielili się finansowo podczas organizacji wesela.
Płaciliśmy po połowie, czyli rodzina Karoliny i ja. To był budżet na takie solidne, fajne wesele, ale bez przesady. Przyjaciele bawili się świetnie, było ok. 75 osób. (...) Znam sumę, ale jej nie powiem - powiedział Krzysztof Skiba, a Karolina dodała: - Nie mieliśmy przeznaczonego budżetu, ale chcieliśmy się zmieścić w 30 tysiącach, bo za głupotę uważam wydawanie zbyt wielu pieniędzy na jedno wydarzenie. Nie znam dokładnej sumy, bo nie ja płaciłam.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Skiba z żoną wypowiedzieli się na temat swojej wiary
Jedno z pytań, jakie otrzymali dotyczyło ich wiary. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, kto w ich małżeństwie jest bardziej wierzący.
Jeśli mamy wybierać, to bardziej wierząca jestem ja, ale też nie jesteśmy stricte katolikami. Ja mam swoje wierzenia, ale Krzyś jest anty. Wierzę na przykład w reinkarnację i w to, żeby być dobrym człowiekiem, więc najbliżej jest mi chyba do buddyzmu, ale nie mam na siebie żadnego określenia - stwierdziła Karolina.
Krzysztof Skiba stwierdził natomiast:
Nie jestem ateistą, ale jestem agnostykiem. Uważam, że nie ma dowodu na istnienie Pana Boga, ale uważam też, że nie ma dowodu na to, że nie istnieje. Dopuszczam więc, że coś i jakaś siła istnieje, ale nie chodzę do kościoła i nie wiążę się od lat z żadną hierarchiczną strukturą, która twierdzi, że ma kontakt do istot boskich.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.