Łozo o kulisach chwilowego powrotu do Afromental. Ocenił też ich nowy singiel
Wojciech Łozowski, znany jako Łozo, w rozmowie z nami opowiedział, jakim doświadczeniem był dla niego powrót na jubileuszowy koncert do zespołu Afromental, z którego odszedł siedem lat temu. - Po koncercie miałem myśl, że (...) decyzja o odejściu była bardzo dobra - zdradza muzyk. Wokalista ocenił też nowy singiel Afromental "Story of My Life". Zobaczcie nasz materiał wideo.
Wojtek "Łozo" Łozowski odwiedził studio Wirtualnej Polski, by opowiedzieć o swoim solowym projekcie muzycznym. Artysta po siedmiu latach nieobecności na scenie wydał trzy nowe single, które zwiastują jego pierwszy solowy album. Cały wywiad z Łozem można znaleźć na samym dole tego artykułu.
Zobacz także: Wielki powrót Łoza do Afromental. Baron zdradza kulisy
Podczas rozmowy nie mogliśmy nie zapytać muzyka o kulisy jego chwilowego powrotu do zespołu Afromental, w którym występował przez 13 lat - aż do 2017 roku. Wtedy postanowił oznajmić swoim kolegom z zespołu, że jego czas z nimi dobiegł końca. Cały pierwotny skład Afromental zagrał w grudniu wyjątkowy koncert z okazji 20-lecia zespołu w jednym z warszawskich klubów. Jakim doświadczeniem dla Łoza było ponowne stanięcie na scenie ze swoimi byłymi przyjaciółmi z zespołu?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łozo o 20-leciu Afromental: "Fajnie było wskoczyć na jeden koncert w stare buty, ale decyzja o odejściu była dobra"
Miałem mieszane uczucia, kiedy wchodziłem tego dnia do tego klubu, dlatego że z jednej strony super było na chwilę wejść w stare buty i przeżyć to, co przeżywaliśmy razem parę lat temu. Nawet jak zrobiliśmy jedną czy tam drugą próbę, to wszystko pykło "z automatu". Śmialiśmy się, że próba trwa 20 minut i każdy wszystko pamięta. Jakby po prostu tych siedmiu lat nie było - powiedział nam Łozo.
- Jednocześnie od razu po koncercie miałem też myśl, że jest dobrze, że jestem tam, gdzie jestem i że decyzja o odejściu z zespołu była bardzo dobra. Teraz tym bardziej widzę, że jaram się swoim projektem i on jest dla mnie najważniejszy - że ten czas w zespole to już coś, co jest za mną(...). To nie jest już to moje miejsce - dodał.
Wojtek w rozmowie z nami wrócił też wspomnieniami do ostatnich chwil w zespole, tuż przed zakomunikowaniem kolegom, że odchodzi.
Miałem taką jazdę, że nie chciałbym, żebyśmy teraz żyli w takiej rutynie, że koncerty, balet, właśnie takie rock'n'rollowe życie i tak sobie to po prostu mija. I kolejny sezon, i znowu to samo. Już mnie to zaczynało nudzić i miałem takie poczucie, że to jest dopiero połowa drogi - jak to mówił Kobe Bryant: 'Job's not done'. Jeszcze mieliśmy robić karierę dalej, próbować gdzieś za granicą. A czułem, że wtedy właśnie był w zespole taki moment rock'n'rolla - że zarabiamy dobre pieniądze, mamy super pozycję i co tu chcieć więcej - powiedział nam Łozo.
Jak były juror "Must Be the Music" ocenia nowy singiel Afromental "Story of My Life", który jest ich pierwszym wydawnictwem po kilkuletniej przerwie?
Jest to jakiś taki hicior, który zostaje w głowie jak szalony, bo jak tylko sobie go puścisz, to to siedzi w głowie. Nie jest to moja estetyka, nie jest to moja baja. Ja takiej muzy nie słucham i nie jest to kierunek twórczy, w którym ja bym coś robił. Po prostu nie jest to moja muza, ale rozumiem ten utwór - ocenił.
A jak wspomina afterparty po jubileuszowym koncercie? I czy myśli, że jeszcze w przyszłości kiedyś jego drogi z Afromental ponownie się skrzyżują? Na te pytania odpowiedzi również znajdziecie w naszym materiale wideo.
Zobaczcie też cały, ponad godzinny, wywiad z Łozem.
Łozo: Nie żałuję decyzji o odejściu z Afromental. Wspólny koncert na 20-lecie tylko to potwierdził
Zobacz także: Margaret da Eurowizji kolejną szansę? "Wiem, że dopiero teraz mogłabym zrobić to dobrze"
Filip Borowiak, dziennikarz o2.pl