Ma już rentę od króla. Teraz Andrzej zyskał prawo do wysokiej emerytury
Andrzej Windsor, były książę Yorku zyskał prawo do brytyjskiej emerytury dzięki służbie w Royal Navy. Jak szacuje "The Telegraph", rocznie może otrzymać ok. 9 tys. funtów. Wcześniej król Karol III przyznał mu prywatną rentę.
Najważniejsze informacje
- Andrzej Mountbatten-Windsor w 2026 r. osiągnie wiek emerytalny i może pobierać brytyjską emeryturę państwową.
- Wyliczenia ekspertów wskazują na przedział od ok. 7 tys. do ponad 9 tys. funtów rocznie, zależnie od lat składkowych.
- Po skandalu i utracie tytułów jego sytuacja finansowa była niejasna; ostatnio król Karol III przywrócił mu prywatną rentę.
Były książę Yorku, który od kilku lat pozostaje poza obowiązkami publicznymi, zbliża się do wieku emerytalnego. W lutym 2026 r. skończy 66 lat i, jak każdy uprawniony obywatel, może ubiegać się o świadczenie z brytyjskiego systemu ubezpieczeń społecznych. Jak czytamy w "The Telegraph", kluczem jest jego 22-letnia służba w Royal Navy, w tym udział w wojnie o Falklandy w 1982 r.
Król Karol III przyznał rentę Andrzejowi Windsorowi, a państwo dorzuci emeryturę
Choć royalsi zwykle nie korzystają z emerytury państwowej, w tym przypadku przepisy są jasne: liczą się lata składkowe. Podstawowa nowa emerytura wynosi obecnie 230,25 funta tygodniowo i pełna przysługuje przy 35 latach składkowych. Andrzej ma 22 lata, co daje mu ok. 151 funtów tygodniowo, jednak z powodu tzw. contracting out kwota spada do ok. 135 funtów tygodniowo, czyli około siedmiu tys. funtów rocznie.
Eksperci zwracają uwagę, że istnieje możliwość dopłaty brakujących lat. Dzięki temu świadczenie wzrosłoby do 174,75 funta tygodniowo, czyli 9 087 funtów rocznie. Dodatkowo od kwietnia 2026 r., po waloryzacji o 4,8 proc., roczna suma mogłaby sięgnąć nawet ok. 9,5 tys. funtów. Przy pobieraniu do 85. roku życia łączna wartość świadczeń przekroczyłaby 210 tys. funtów.
Iwona Pavlović szczerze o finale i Tomku Karolaku. Czy jej zdaniem powinien odpaść?
Na potrzeby brytyjskich mediów wyliczenia przedstawił Tom Selby z AJ Bell. "Podobnie jak miliony ludzi, Andrzej będzie uprawniony do państwowej emerytury na podstawie liczby przepracowanych lat i opłaconych składek ubezpieczenia społecznego. Biorąc pod uwagę jego historię zatrudnienia, oznaczałoby to, że przysługuje mu ok. dziewięciu tys. funtów rocznie. To od niego będzie zależało, czy zdecyduje się pobierać emeryturę" - powiedział dziennikowi "The Telegraph".
Poza potencjalną emeryturą państwową były książę Yorku ma także wojskową emeryturę marynarki, szacowaną na ok. 20 tys. funtów rocznie. Jego całkowita fortuna pozostaje jednak niejasna; jeden z ekspertów od finansów królewskich opisywał ją jako "spowitą gęstą mgłą tajemnicy". W ostatnich latach sytuację komplikował skandal obyczajowy i odebranie mu w 2022 r. królewskich przywilejów, w tym zasiłku i finansowania ochrony.
W październiku król Karol III przywrócił bratu prywatną rentę i zaoferował finansowanie z własnych środków, pod warunkiem opuszczenia rezydencji Royal Lodge w Windsorze i przenosin do Sandringham. Brytyjskie media informują też o jednorazowej, sześciocyfrowej odprawie na przeprowadzkę. Według relacji dziennika "The Telegraph", decyzja o pobieraniu emerytury należy wyłącznie do Andrzeja. "To wybór Andrzeja. Ale znając jego upodobania do luksusu, być może nawet te dziewięć tys. funtów rocznie nie zostanie zignorowane" - przekazał królewski informator.
Na tym tle wyłania się obraz członka rodziny królewskiej, który formalnie ma takie same uprawnienia emerytalne jak inni obywatele z odpowiednim stażem. Różnicą pozostaje reputacja i finansowe tło sprawy, w tym wcześniejsze próby wymuszenia wyprowadzki z Royal Lodge czy porzucone projekty biznesowe, takie jak Pitch@Palace. Ostateczna decyzja, czy sięgnie po świadczenie państwowe, wciąż leży po jego stronie.