W dzisiejszym świecie, gdzie granice między przeszłością a teraźniejszością zdają się być coraz bardziej płynne, Maja Bohosiewicz postanowiła podzielić się swoimi refleksjami na temat współczesnej roli kobiety, sięgając po przykłady z historii. W swoim najnowszym poście na Instagramie, aktorka porównała swoje życie pod pięknym hiszpańskim niebem z codziennymi zmagania bohaterek książki "Chłopki".
Ciężka praca nie popłaca? Bohosiewicz porównała się do bohaterek książki "Chłopki"
Maja Bohosiewicz, znana polska aktorka i celebrytka, niedawno podzieliła się z fanami swoimi przemyśleniami na temat codziennej gonitwy i obowiązków, które na niej ciążą.
W swoim wpisie na Instagramie postanowiła porównać swoje życie do losów bohaterek książki "Chłopki", opowiadającej o trudnej codzienności polskich kobiet na wsi na przełomie XIX i XX wieku. Celebrytka opisała, jak zmaga się z obowiązkami matki, przedsiębiorczyni i gospodyni, jednocześnie borykając się z ciągłym brakiem czasu i nadmiarem zadań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystko to, co robię, przypomina mi o trudach moich przodkiń, które musiały ciężko pracować, by zapewnić przetrwanie swoim rodzinom. Czytając 'Chłopki', widzę te wszystkie męki, niesprawiedliwość i patriarchalne podejście do kobiet, które w Polsce były mułem do roboty - napisała Bohosiewicz.
Maja wyznała także, że czuje się jak współczesna "chłopka", pomimo prowadzenia życia pod "pięknym hiszpańskim niebem". Czy aby na pewno jest tak ciężko?
Internauci nie kryją oburzenia
Reakcja na wpis Mai Bohosiewicz w mediach społecznościowych była natychmiastowa i zdecydowanie krytyczna. Fanom trudno było zaakceptować porównanie ich codziennych zmagań do walki ich babek i prababek o przetrwanie. Komentarze pod postem celebrytki szybko zaczęły zapełniać się głosami niezadowolenia i zdumienia.
Dziewczyno, Ty się już zupełnie odkleiłaś. Porównujesz swoją gonitwę za drogimi torebkami i luksusowym życiem – gonitwę na własne życzenie, bo chyba firmy nie prowadzisz pod przymusem – do naszych babek, które zasuwały szyjąc lub pracując po 18h nie dla lajków na IG i drogich kremów, tylko żeby dzieci miały chleb wieczorem? Litości - napisała jedna z użytkowniczek Instagrama.
Inni internauci podzielili jej zdanie, zwracając uwagę na znaczące różnice między życiem współczesnych kobiet a trudnościami, z jakimi musiały mierzyć się ich przodkinie. Nie brakowało też bardziej spokojnych głosów, które choć wyrażały zrozumienie dla trudów Mai, nadal podkreślały brak perspektywy w jej słowach. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.