Makabryczna zbrodnia na aktorze. 60 lat od zabójstwa Hanusza
Karol Hanusz, ikona przedwojennej estrady i przyjaciel Eugeniusza Bodo. Jego homoseksualność nie została nigdy w pełni zaakceptowana przez społeczeństwo. Magazyn "Replika" ujawnił dramatyczne okoliczności jego śmierci, do której doszło 60 lat temu, 15 grudnia 1965 roku w Warszawie
Do niedawna szczegóły zbrodni były nieznane, odkrył je pisarz Marek Teler, zajmujący się artystami z okresu II RP. Opublikował je w magazynie "Replika" skierowanego do środowiska LGBT.
Kariera zawodowa
Karol Hanusz działał jako aktor, kabareciarz i śpiewak barytonowy. Występował w takich miejscach jak "Czarny Kot", "Qui Pro Quo", "Morskie Oko" czy "Cyrulik Warszawski". Jego kariera filmowa trwała zaledwie sześć lat, od 1922 do 1928 roku, z występami w "Wszystko się kręci", "Od kobiety do kobiety", "Przeznaczeniu" i "Huraganie". Podczas II wojny światowej pojawiał się w jawnych teatrach rewiowych i śpiewał w kawiarniach.
Tragiczna śmierć
Rok przed swoją tragiczną śmiercią obchodził jubileusz 55-lecia pracy artystycznej. Do niedawna wiadomo było, że Hanusz odebrał młodego kochanka z warszawskiej stacji kolejowej i udał się z nim do swojego mieszkania przy ul. Senatorskiej, gdzie został brutalnie zamordowany. Więcej szczegółów makabrycznej zbrodni podano w "Replice".
Szczegóły śmierci Karola Hanusza, pojawiły się dzięki relacjom Karoliny Kneustlier-Hanusz, wnuczki dziennikarza Tadeusza Hanusza, który utrzymywał chłodne relacje z bratem, Karolem. Tadeusz codziennie dzwonił do brata z Łodzi. 20 grudnia 1965 roku, zaniepokojony brakiem odpowiedzi, przyjechał do Warszawy i, napotkawszy zamknięte drzwi, wezwał straż pożarną i milicję.
Piękne groby na Starych Powązkach
Strażacy dostali się do mieszkania przez okno, a milicja nie pozwolono dziadkowi wejść do środka ze względu na szokujący widok - przekazała Karolina Kneustlier-Hanusz.
Za datę śmierci Karola Hanusza uznano 20 grudnia 1965 roku, choć do zabójstwa doszło w nocy z 14 na 15 grudnia, gdyż w mieszkaniu znaleziono gazetę z 14 grudnia, a późniejszych już nie było.
Nieznani sprawcy - możliwe, że było ich kilku - najpierw dusili ofiarę, prawdopodobnie używając foliowej torby. Na podstawie wspomnień prokuratora Czesława Jaroszka, dowiedziano się, że napastnicy "związali go, zakneblowali i nacinali skórę wzdłuż ciała". Nadal nie jest jasne, czy ofiara żyła, gdy została nabita na bambusowy kij.
Urządzał imprezy, na które skarżyli się sąsiedzi, ale tej nocy nie słyszeli niczego lub nie chcieli słyszeć - wspomina Karolina Kneustlier-Hanusz.
Według rodziny z mieszkania zginęły jedynie "sygnet i coś z biżuterii". Informacje nie trafiły do prasy, a zabójcy nigdy nie zostali wykryci. Ze słów stryjecznej wnuczki wynika, że śledztwo było prowadzone niedbale, choć to może być subiektywna ocena rodziny. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr Antoni Skiba, poinformował, że "akta musiały zostać zniszczone w połowie lat 90."
Narzędzie zbrodni, przetrzymywane przez brata Hanusza, stało się "najświętszą relikwią" dziadka - wspomina Karolina Kneustlier-Hanusz.
Karol Hanusz spoczął w okazałym grobowcu na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, gdzie na jego grobie widnieje napis "Pieśniarz Warszawy, członek rzeczywisty od założenia Z.A.S.P. oraz S.P.A.T.I.F.".
Przypomnijmy, że postać Karola Hanusza pojawia się w serialu TVP pt. "Bodo" (2016). W aktora wcielił się Eryk Kulm jr.