Małgorzata Kożuchowska jest jedną z czołowych postaci polskiego środowiska artystycznego. Od wielu lat znajduje się na fali. Aktorka co jakiś czas udziela wywiadów, jednak rzadko otwiera się tak mocno, jak ostatnio.
Tym razem postanowiła wyznać, że nie zawsze czuła się dobrze w swoim ciele. Problemy pojawiły się około 10 lat temu, kiedy to zaszła w ciążę. W związku z tym sporo przytyła, o czym opowiedziała Interii.
To się zmieniło w ciąży. Przez cały czas byłam opuchnięta, na lekach, przytyłam 24 kilogramy. To dużo, więc sporo czasu zajęło mi, żeby się ich pozbyć - podkreśliła gwiazda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy synek Kożuchowskiej miał trzy miesiące, musiała wrócić do pracy na planie "Rodzinki.pl". Pojawiała się też na konferencjach prasowych czy ramówkach. Aktorka nie ukrywa, że trudno było jej pozować na ściankach.
I nie czułam się dobrze w rozmiarze, który wtedy miałam. Starałam się coś z tym zrobić, ale karmiłam dziecko, więc wiedziałam, że nie mogę być na żadnej restrykcyjnej diecie, a na jakieś ćwiczenia nie miałam czasu, bo większość dnia spędzałam na planie, a kiedy byłam w domu, chciałam zajmować się dzieckiem - dodała.
Małgorzata Kożuchowska wyznaje. "Było to trudne"
Kożuchowska zdawała sobie sprawę z tego, że musi być cierpliwa. Upływający czas rzeczywiście mocno jej pomógł.
Było to trudne, ale zdawałam sobie sprawę, że tu pomoże mi tylko czas, że po prostu mój organizm musi przez to przejść i w pewnym momencie wróci do normy. Rzeczywiście, po roku, półtora roku tak się stało - podsumowała popularna aktorka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.