Marcin Prokop w formie. Tak zareagował na absurdalne pytania do Świątek
Marcin Prokop lubi żartować, a najczęściej obiektem dowcipów jest on sam. Regularnie zabawne przytyki kieruje także do Doroty Wellman z "Dzień dobry TVN". Teraz postanowił pójść o krok dalej — publikując nowe zdjęcie, humorystycznie nawiązał do wywiadu Igi Świątek.
Marcin Prokop należy do fanów tenisa, więc jego uwadze nie umknęło to, co zdarzyło się na jednej z konferencji prasowych Igi Świątek. Polka komentowała przebieg meczu ze swoim udziałem, ale w pewnym momencie dziennikarz chciał dowiedzieć się od niej czegoś innego.
Co to jest za pytanie, przepraszam? Czy myślałam o tym, żeby wpleść sobie koraliki we włosy? Nie... - odpowiedziała mu irytacją.
Gospodarz "Dzień dobry TVN" na nowym zdjęciu nie wyglądał na oburzonego. Wręcz przeciwnie. Z uśmiechem na twarzy i wiatrem w rozmierzwionych włosach zapozował do selfie, obok którego podzielił się swoimi rozterkami dotyczącymi... warkoczyków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dorota Szelągowska staje w obronie Małgorzaty Rozenek. Co myśli o jej operacjach?
Myślę o tym, żeby wpleść sobie koraliki we włosy — uroczyście ogłosił.
Marcinowi Prokopowi udało się rozbawić internautów, którzy w mig wyłapali jego aluzję do feralnego wywiadu Igi Świątek. Niektórzy stwierdzili, że nowy image 48-latka zrobiłby prawdziwą furorę w studiu śniadaniówki.
"Koniecznie, muszę to zobaczyć", "Też bym chciał, tylko skąd wziąć włosy?", "Czy wpleciesz sobie je razem z Igą?", "Na brodzie też by wyglądały ciekawie", "Nie wplątuj, bądź jak Iga", "Chcę zobaczyć minę Doroty Wellman", "A więc to Marcin zadawał to absurdalne pytanie" - czytamy na Facebooku.
Żarty Marcina Prokopa. Naleśnik na twarzy i rogi zza pleców
Gwiazdor TVN ma wiele okazji, by żartować — w mediach społecznościowych pokazuje kulisy swoich egzotycznych wypraw. Marcin Prokop sfotografował się m.in. z naleśnikiem na twarzy (wyciąwszy uprzednio miejsce na oczy), twierdząc, że teraz jest "osobą uduchowioną".
Zapozował z rogami wystającymi zza głowy z rozbawieniem sugerując, że "przebywał na Alasce zbyt długo", a zdjęcie z ulubionym psem podpisał jako "dama z łasiczką". Lubicie jego oryginalne poczucie humoru?