Martyniuk stawiał żądania. Pasażerowie nie wytrzymali
Do sieci trafiają kolejne informacje związane ze skandalem wywołanym przez Daniela Martyniuka. Syn gwiazdora disco polo awanturował się na pokładzie samolotu Wizz Air. W pewnym momencie zaczął stawiać konkretne żądania.
Daniel Martyniuk wywołał ogromny skandal na pokładzie samolotu lecącego z Malagi do Warszawy. Świadkowie ujawnili, że był pod wpływem alkoholu. Mimo to domagał się od obsługi sprzedaży piwa. Gdy usłyszał odmowę, wpadł w furię.
Syn gwiazdora obrażał obsługę samolotu oraz innych pasażerów i nerwowo krążył po pokładzie.
Miał też grozić próbą otwarcia drzwi maszyny. W związku z tym awaryjnie lądowano w Nicei. Tam Martyniuka z samolotu wyprowadziła policja.
Daniel Martyniuk wyprowadzony z samolotu
Gdy stało się jasne, że Daniel zostanie wyprowadzony przez służby, zaczął stawiać żądania.
Nie wysiądę stąd, dopóki nie przyjdą moi prawnicy - powiedział na nagraniu krążącym po sieci.
Te słowa wywołały wybuch śmiechu pasażerów. - Aleś poleciał gościu teraz. No naprawdę poleciałeś. Teraz zobaczysz, że musisz wysiadać. Prawnicy? Będziesz miał prawników. Ciebie wezmą... To my się tu naoglądamy - mówili podróżujący tym samolotem, cytowani przez "Fakt".
"Bez prawników wysiadł"
Krótko później Martyniuk opuścił pokład w asyście mundurowych.
Bez prawników wysiadł. Jesteśmy zdegustowani - reagowali pasażerowie.
Na nagraniu krążącym po sieci można usłyszeć również to, jak Martyniuk wulgarnie zwraca się do innych osób. Właśnie dlatego nie publikujemy tego materiału.
Daniel Martyniuk został już zwolniony przez francuską policję i opuścił Niceę. Na razie nie wiadomo, co dokładnie go czeka. Już na pokładzie samolotu zadeklarował jednak, że... zapłaci każdą karę, jaką otrzyma za przerwanie lotu.