"Mentalne i psychiczne dziady". Richardson o jury Konkursu Chopinowskiego
Monika Richardson z dezaprobatą przyjęła wyniki Konkursu Chopinowskiego. Nie jest zwolenniczką talentu Erica Lu i za ten wybór ma pretensje do jury. W felietonie dla iWoman kapitułę oceniającą określiła jako "mentalnych i psychicznych dziadów". Równie obrazowo opisała konieczne, jej zdaniem, zmiany.
Jury Konkursu Chopinowskiego pod przewodnictwem Garricka Ohlssona obradowało do 2:30 w nocy, 21 października. Pierwsze miejsce przyznało Ericowi Lu z USA. Drugi był Kevin Chen z Kanady, a podium zamknęła Zitong Wang z Chin. Polak, Piotr Alexewicz, zajął 5. miejsce. Monika Richardson miała innych faworytów.
Miyu Shindo sprawiła, że z podziwu "nie mogła wyjść z samochodu", Yehudę Prokopowicza doceniła za mazurka zagranego tak, jakby "wypełzł z bronowickiej chaty po trzech dniach chłopskiego wesela". Zachwycił ją również Gabriele Strata, jednak nie przeszedł do trzeciego etapu. Z występu zwycięzcy, Erica Lu, nie zapamiętała "ani jednej nuty".
Katarzyna Nosowska o koncercie i znajomości z Sanah. Dlaczego została wwieziona na wózku?
Ja rozumiem, że nie można przecież dać nagrody jakiemuś Gruzinowi (David Khrikuli), który w dodatku – o zgrozo! – pomylił się w koncercie. [...] Chinka też nie mogła wygrać – Chin nie lubimy. Zresztą żadna kobieta nie mogła wygrać, nie gdy w jury rządzą mentalne i psychiczne dziady — oznajmiła w felietonie na łamach iWoman.
Dodała, że w jednej z dyskusji w sieci przeczytała, że zwycięstwo Erica Lu przewidziała sztuczna inteligencja. Odniosła się także do słów przewodniczącego jury, któremu — nawiązując do jego słów — zaproponowała rezygnację z prestiżowej posady.
Garrick Ohlsson wielokrotnie narzekał na złe samopoczucie, nie tylko on zresztą biadolił, jakie ciężkie jest życie jurora, ile trzeba się napracować… Proponuję więc uwolnić tych zmęczonych starszych panów od owego nieludzkiego brzemienia i oddać sprawy w ręce ludzi, dla których muzyka Chopina nie jest gorsetem, który trzeba sznurować, aż wyprze się z kobiety resztki tlenu — skomentowała.
Monika Richardson chce zmian w Konkursie Chopinowskim
Monika Richardson zaapelowała, by do Konkursu Chopinowskiego "wpuszczono powietrze", jednocześnie zastrzegając, że nie obawia się krytyki ze strony konserwatywnej części środowiska.
Pewnie niedługo się okaże, że po raz kolejny szargam narodowe świętości, ale na szczęście jestem już wystarczająco stara, żeby funkcjonować bez lęku. I bez kagańca — podsumowała.