Związek Mikołaja Krawczyka i Anety Zając dobiegł końca w 2012 roku i nie były to przyjemne chwile dla żadnej ze stron. Ich relacje stały się bardzo oziębłe i taki stan rzeczy nie zmienił się do dziś. Rok przed rozłąką na świecie pojawiły się ich bliźniaki: Robert i Michał.
W 2022 roku na jaw wyszło, że aktor zalega z alimentami na dzieci na kwotę ponad 150 tys. zł. Tłumaczył to, że nie posiadał takiej kwoty i wpłacał, ile miał, lecz rok później uregulował zaległości.
Mój mocodawca, czyli pan Mikołaj Krawczyk zmuszony był wziąć kredyt na to, by uregulować całe zobowiązanie. Część zaległości została uregulowana jeszcze w 2022 r., pozostała w marcu 2023 r. - powiedział adwokat aktora, Tomasz Uljasz w rozmowie z "Faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mikołaj Krawczyk stanął przed sądem ws. alimentów
Mecenas Anety Zając stwierdziła w 2023 roku, że aktor w dalszym ciągu zalega z kwotą 17 tys. zł, co sprawiło, że sprawa się przedłużyła. 9 października 2024 roku Mikołaj Krawczyk przyszedł na rozprawę, która odbyła się w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa. Aktor stawił się na niej w towarzystwie nowej prawniczki Darii Czerkawskiej Staniec oraz swojej żony Sylwii Juszczak.
Aneta Zając nie stawiła się na rozprawie, lecz reprezentowała ją mecenas Monika Wiśniewska. Jak informuje "Fakt", wszystko odbyło się za zamkniętymi drzwiami, lecz wspomniana prawniczka aktora udzieliła informacji w tej sprawie jeszcze przed rozprawą.
Sprawa się toczy, bo jest brak woli ze strony pani Anety Zając, by została umorzona. To w jej władaniu jest możliwość cofnięcia wniosku o ściganie mojego klienta. Mimo że wszystko jest uregulowane, dla niej ważniejsze jest to, by mój klient został ukarany za czas niepłacenia alimentów, których nie płacił ze względu na czynniki od niego niezależne - powiedziała w rozmowie z tabloidem.
Mecenas Mikołaja Krawczyka przekazała źródłu, że problemy z płatnością alimentów przez aktora miały związek m.in. przez fakt, iż Aneta Zając sprawiła, że wizerunek jej klienta został nadszarpnięty, co też odbiło się na możliwości znalezienia przez niego zatrudnienia.
Tu jest ewidentnie brak dobrej woli drugiej strony. Zaznaczam jednocześnie, że przez cały ten czas nie chodziło o brak zaspokajania podstawowych potrzeb dzieci, tylko o brak zasądzonych wcześniej, wysokich kwot, na które mojego klienta nie było stać - czytamy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.