Magda Gessler dzięki "Kuchennym rewolucjom" odwiedziła setki restauracji, w których miała okazję posmakować różnych, często nietypowych dań. Taką możliwość ma również jako jurorka "MasterChefa".
Przez lata kulinarnych podróży po Polsce zaobserwowała tendencję, która nie napawa jej optymizmem. Uważa, że największym grzechem restauratorów jest to, że serwują dania, które mają okazałą estetykę, jednak to nie idzie w parze ze smakiem.
Najgorszą rzeczą, która może się zdarzyć [...] to, że coś wygląda dobrze, a nie smakuje. I to też jest największym błędem w restauracji. Że kończy się na zdjęciu na Instagram — ubolewała w rozmowie z reporterem "Vivy!".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Są jednak godne uwagi miejsca, w których kucharze spełniają oba te kryteria. Niestety, miliony Polaków nie mogą pozwolić sobie na to, by takich specjałów spróbować. Zdaniem gwiazdy TVN dzieje się tak z dwóch prostych powodów.
Nie mamy gdzie próbować, jeśli nie mieszkamy w dużym mieście. Albo bardzo często nie stać nas na to, żeby próbować. Żeby dobrze zjeść, trzeba mieć pieniądze — podkreśliła.
Magda Gessler walczy z nawykami polskich restauratorów
Magda Gessler stara się to zmienić. Podczas przeprowadzania rewolucji wpaja właścicielom lokali, by nie powielali kart konkurencji i zamiast tego stawiali na oryginalne dania, w których czują się najlepiej.
Bierze pod uwagę specjalizację szefów kuchni lub specyfikę miejsca, które odwiedza. Często okazuje się, że lokalny rynek słynie z konkretnego typu produktów, które wcale nie są drogie, a można sporządzić z nich niepowtarzalne dania regionalne.
Wszystko po to, by — jak opowiada w "Vivie!" - nie tylko oglądać jedzenie, ale także z przyjemnością je próbować. Z tymi słowami na pewno zgodzą się wszyscy smakosze.
Magda Gessler do tej pory nagrała ponad 380 odcinków "Kuchennych rewolucji", więc problemy branży gastronomicznej nie mają przed nią tajemnic. Pozostaje mieć nadzieję, że jej przestrogę restauratorzy potraktuję poważnie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.