Miuosh odwiedził studio Wirtualnej Polski tuż po zakończeniu nagrań castingowych do nowej edycji "Must Be the Music", gdzie zobaczymy go w roli jurora. Producent muzyczny opowiedział nam o swojej nowej płycie "Pieśni Współczesne. Tom II", niechęci do social mediów oraz swoim stosunku do disco polo. Cały wywiad z artystą można znaleźć na samym dole tego artykułu.
Podczas rozmowy zapytaliśmy Miuosha również o nową trasę koncertową, w którą po raz kolejny wyruszył z Zespołem Pieśni i Tańca Śląsk. Na początku tego tygodnia miejsce miały pierwsze koncerty w Katowicach. Odwiedzając oficjalną stronę sprzedaży biletów, trudno nie zwrócić uwagi na ceny, które trzeba zapłacić, aby obejrzeć imponujące widowisko z udziałem jurora programu "Must Be the Music".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Margaret da Eurowizji kolejną szansę? "Wiem, że dopiero teraz mogłabym zrobić to dobrze"
Obecnie najtańszy bilet na jakikolwiek zbliżający się występ artysty na bieżącej trasie to 287 zł (koncerty w Szczecinie, Wrocławiu i Gdyni). Z kolei mieszkaniec stolicy, który jest fanem Miuosha i chciałby dziś kupić bilet na warszawski koncert, musi liczyć się z kosztem rzędu 351 zł. Z kolei bilet za miejsce w pierwszych kilkunastu rzędach Teatru Wielkiego Opery Narodowej to wydatek 479 zł. Zapytaliśmy artystę, skąd bierze się ta cena.
Z ilości osób na scenie (to ok. 125 osób - przyp. red.). Z produkcji, ze światła, z transportów, z hoteli, z gaży wykonawców, z gaży muzyków i z gaży ludzi, którzy tyrają parę miesięcy w biurach i wymyślają, jak to wszystko połączyć ze sobą. Po prostu z ludzkiej pracy. Też grając w takich miejscach, jak Teatr Wielki Opera Narodowa nie płaci się - z całym szacunkiem - tyle, co za Palladium (klub w Warszawie, którego pojemność koncertowa to ok. 800 osób - przyp. red.), w którym też bardzo zawsze lubiłem grać - mówi artysta.
- W Teatrze Wielkim Operze Narodowej te faktury są zupełnie inne i też stąd się bierze różnica w cenach tych biletów. Gdyby to był stadion, na którym mógłbym pomieścić 60 tysięcy osób, to te wszystkie bilety by tyle nie kosztowały. Jednak jeżeli są w Polsce artyści, którzy mogą za tyle grać, to uważam, że ten projekt też pomoże za tyle grać i jak się okazuje nikomu to specjalnie nie przeszkadza - dodaje.
Autor "Pieśni Współczesnych" podkreśla jednak, że jego koncert może być naprawdę wyjątkowym doświadczeniem dla słuchaczy, którzy zdecydują się kupić bilet.
To ogromny format koncertowy (...) Zespół Śląsk zawsze gra szerokim składem. Już się przyzwyczailiśmy do tego, że za mną jest 100 osób, które dają jakąś energię, moc, dźwięk - dodał.
Zobaczcie także cały, ponad godzinny, wywiad z Miuoshem:
Zobacz także: "Pierwszego dnia popełniłam mnóstwo błędów". Ostrowska o nowej roli jako jurorka "The Voice Senior"