Przemysław Babiarz podczas komentowania ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu zdecydował się na komentarz na temat piosenki "Imagine" Johna Lennona.
- Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - stwierdził, czym wywołał medialną burzę i ściągnął na siebie kłopoty. Dziennikarz został zawieszony i zdecydowano, że nie będzie komentował igrzysk. W obronie Babiarza stanęli m.in. dziennikarze z TVP oraz znani sportowcy.
Czytaj także: Szpakowski nie podpisał petycji ws. Babiarza. Oto powód
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do sprawy na platformie X odniósł się dzisiaj premier Donald Tusk, który z pewnym opóźnieniem (co nie umknęło uwadze internautów) skomentował decyzję o zawieszeniu dziennikarza.
W sumie nie wiadomo, co było głupsze: komentarz pana Babiarza czy decyzja jego przełożonych. W obu przypadkach olimpijski poziom - ocenił premier.
Schreiber odpowiedziała Tuskowi
Komentarz Donalda Tuska opublikowany został przed godz. 11. Dosłownie kilkanaście minut później z odpowiedzią pospieszyła Marianna Schreiber. Nie obyło się bez uszczypliwości.
Panie Premierze, ale przecież jego przełożeni są Pana podwładnymi - zauważyła Schreiber.
Wśród internautów zdania są podzielone. Niektórzy przyznają rację Mariannie Schreiber i sugerują, że Donald Tusk mógłby interweniować w sprawie Babiarza. Inni, nie bez złośliwości, przypominają influencerce, że po zmianie władzy premier nie decyduje już o tym, co dzieje się w TVP.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.