Nie żyje Mariusz Janiak. Był ikoną sceny punkowej
Mariusz "Kajtek" Janiak, ikona wrocławskiej sceny punkowej, zmarł 30 lipca 2025 roku. Był perkusistą m.in. zespołów Sedes, Los Lovers czy Program 3, które współtworzyły historię niezależnej muzyki w Polsce.
Najważniejsze informacje
- Mariusz "Kajtek" Janiak był kluczową postacią dolnośląskiej sceny punkowej.
- Grał w zespołach Sedes, Program 3, Los Lovers i innych.
- Zmarł 30 lipca 2025 roku, pozostawiając żonę i córkę.
Mariusz "Kajtek" Janiak, urodzony w 1965 roku, był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci wrocławskiej sceny muzycznej. Swoją przygodę z muzyką rozpoczął już w 1980 roku we Wrocławiu, gdzie szybko dał się poznać jako utalentowany perkusista.
Wraz z Janem "Młodym" Siepielą i Mirosławem "Kuflem" Wesołowskim współtworzył zespół Sedes, do którego później dołączył również Adam "Kucharz" Zalewski. Grupa błyskawicznie zyskała popularność na polskiej scenie punkowej, m.in. dzięki energetycznym występom na festiwalu w Jarocinie. Ich utwór "Wszyscy pokutujemy za to, że żyjemy" stał się pokoleniowym hymnem młodzieży lat 80.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wideo znad Bałtyku. Skrajnie niebezpieczne warunki
Nie żyje Mariusz "Kajtek" Janiak
Po rozwiązaniu Sedesu w 1985 roku, Janiak nie porzucił muzyki. Grał w wielu formacjach, takich jak Program 3, Los Lovers, a także Creation Jungle, Serpent Beat, Heysel, Friktal, Zwłoki czy Fak Ihr, stale pozostając aktywnym uczestnikiem niezależnej sceny.
"Postać, bez której trudno sobie wyobrazić muzykę we Wrocławiu" - przekazała Wrocławska Niezależna Scena Muzyczna. O śmierci perkusisty napisał również dziennikarz Jarek Jakimczyk.
W ponurych czasach rządów generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka popularność przyniósł jej utwór "Wszyscy pokutujemy za to, że żyjemy", który stał się hymnem straconego pokolenia ówczesnych nastolatków skłóconych z życiem. W 1983 r., kiedy Sedes dawał koncert na festiwalu w Jarocinie, organizatorzy oddzielili punkową publiczność zespołu ogrodzeniem od reszty słuchaczy. [...] Poza wszystkim był ciepłym, wrażliwym człowiekiem i dobrym kolegą. Zostawił żonę i córkę - napisał Jarek Jakimczyk.
Pogrzeb Mariusza "Kajtka"Janiaka odbędzie się 5 sierpnia o godz. 10:00 w kaplicy na Cmentarzu Grabiszyńskim we Wrocławiu. Muzyk spocznie na tamtejszej nekropolii.