Nie żyje Todd Snider. Gwiazdor alt-country miał 59 lat
Todd Snider, ceniony amerykański piosenkarz i autor tekstów, który przez trzy dekady zachwycał słuchaczy refleksyjnymi i często humorystycznymi piosenkami, zmarł w wieku 59 lat. Nie podano przyczyny śmierci, choć dzień wcześniej rodzina poinformowała, że muzyk trafił do szpitala z powodu zapalenia płuc.
Najważniejsze informacje
- Zmarł Todd Snider, ceniony twórca alt-country i Americana, znany z albumu "East Nashville Skyline".
- Kilka dni przed śmiercią bliscy informowali o zapaleniu płuc i problemach z oddychaniem.
- Snider niedawno odwołał trasę po napaści i hospitalizacji; wcześniej był zatrzymany w Salt Lake City.
Todd Snider, urodzony w Oregonie songwriter, od lat 90. budował pozycję w Nashville, gdzie zyskał reputację trubadura i artysty o silnie niezależnym stylu. Informacja o jego śmierci pojawiła się w sobotę 15 listopada na oficjalnym profilu muzyka w mediach społecznościowych. Twórca był ceniony przez legendy sceny i fanów gatunku za autorski głos łączący alt-country i Americana.
Przełomem w jego karierze stał się album "East Nashville Skyline" z 2004 r., wskazywany jako ważny punkt rozwoju alt-country. Płyta ugruntowała jego rozpoznawalność w środowisku i otworzyła drogę do kolejnych projektów. Snider konsekwentnie budował katalog piosenek, które łączyły opowieści z życia z bezpośrednim językiem i charakterystyczną narracją.
Zaledwie dwa tygodnie przed śmiercią artysta ujawnił, że padł ofiarą brutalnej napaści przed jednym z hoteli. W jej następstwie trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami, a wcześniej – na początku listopada – został aresztowany w Salt Lake City pod zarzutem zakłócania porządku, gróźb przemocy i wtargnięcia na teren prywatny. Po kilku godzinach go zwolniono. Później ogłosił konieczność odwołania planowanej trasy "Lonesome and Then Some Tour".
Kamera wszystko nagrała. Kierowca opla surowo ukarany
W oświadczeniu opublikowanym dzień po jego śmierci przekazano informację o odejściu artysty. Wpis pojawił się na oficjalnym profilu Snidera, co potwierdziło wcześniejsze doniesienia o pogarszającym się stanie zdrowia po incydencie. Szczegóły okoliczności śmierci nie zostały w materiale doprecyzowane.
Rodzina i przyjaciele informowali, że kilka dni przed śmiercią u Snidera zdiagnozowano zapalenie płuc. Muzyk miał narastające problemy z oddychaniem, co łączono z komplikacjami po wcześniejszych wydarzeniach. Te doniesienia wpisywały się w serię trudnych informacji, które docierały do fanów po przerwaniu trasy i hospitalizacji artysty.
Snider pozostawił znaczący ślad w scenie alt-country, łącząc tradycję z autorską perspektywą. Jego twórczość, szczególnie z okresu po przeprowadzce do Nashville, uchodzi za ważny punkt odniesienia dla kolejnych pokoleń artystów Americana. Fani wspominają go przez pryzmat bezkompromisowości i historii opowiadanych w piosenkach.