Durczok cierpiał pod koniec życia. Jego problemy tylko narastały
Kamil Durczok, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich dziennikarzy, zmarł 16 listopada 2021 roku w Katowicach w wieku 53 lat. Szpital poinformował, że bezpośrednią przyczyną śmierci było zatrzymanie krążenia, a zgon nastąpił w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby.
Pod koniec 2002 roku Durczok usłyszał diagnozę: nowotwór złośliwy (białaczka). O chorobie dowiedział się przypadkowo, po badaniach przeprowadzonych przy okazji pozornie błahych dolegliwości. Guz znajdował się w okolicy łopatki i pachy.
Przeszedł skomplikowane leczenie: operację, radioterapię i chemioterapię. Opowiadał później, że lekarze dawali mu około 15 procent szans na przeżycie. Terapia była wyniszczająca – powodowała wymioty, drastyczne osłabienie i wypadanie włosów. Durczok, mimo ciężkiego leczenia, wrócił na antenę i nadal prowadził serwisy informacyjne. Chorobę opisał w książce "Wygrać życie", wydanej w 2005 roku.
Po zakończeniu leczenia regularnie robił badania kontrolne. Podkreślał, że choroba zmieniła jego sposób myślenia o życiu i pracy, a doświadczenia związane z walką z nowotworem uważał za moment przełomowy w swoim życiu.
Joanna Przetakiewicz o wysokich cenach rogali Magdy Gessler - "Nie jest to towar pierwszej potrzeby"
Czwarta rocznica śmierci Kamila Durczoka. Zmagał się z poważną chorobą
W ostatnich latach życia dziennikarz zmagał się również z innymi poważnymi problemami – m.in. depresją oraz uzależnieniem od alkoholu. Sam pisał o tym w mediach społecznościowych, podkreślając, że jego organizm "wystawił rachunek" za intensywne tempo życia.
W 2020 i 2021 roku wielokrotnie trafiał do szpitali, m.in. na transfuzje krwi. Z relacji osób z jego otoczenia wynikało, że jego stan w ostatnich miesiącach był bardzo ciężki. Mówiło się o niewydolności narządów i objawach krwotoku wewnętrznego.
Ostatnie pożegnanie Kamila Durczoka odbyło się 19 listopada 2021 roku o godzinie 9:00 w Kościele Trójcy Przenajświętszej w Katowicach-Kostuchnie. Uroczystość miała charakter prywatny — rodzina wyraziła wyraźną prośbę, by media nie relacjonowały ceremonii.
Następnie urna z prochami dziennikarza została złożona w rodzinnym grobie na pobliskim cmentarzu w Katowicach, w grobie obok jego ojca, Krystiana Durczoka, który zmarł w 2016 roku. Durczok został skremowany przed pochówkiem.