Zdejmować buty podczas wizyty u kogoś? Kamińska-Radomska oburzyła internautów
Irena Kamińska-Radomska ponownie wzbudziła ożywioną dyskusję w internecie. Tym razem odniosła się do zwyczaju zdejmowania butów podczas wizyty w cudzym domu. Jej wpis z 15 listopada wywołał podział wśród internautów i sprowokował liczne komentarze.
Najważniejsze informacje
- Irena Kamińska-Radomska stwierdziła, że proszenie gości o zdejmowanie butów jest niezgodne z etykietą.
- Pod postem pojawiła się fala komentarzy; część osób poparła ekspertkę, inni wskazywali na kwestie czystości zimą.
- Dyskusja rozgrzała media społecznościowe.
Nauczycielka etykiety znana z programu "Projekt Lady" opublikowała 15 listopada nagranie, w którym odniosła się do powszechnego, domowego zwyczaju zdejmowania obuwia. To nie pierwszy raz, gdy jej wskazówki dotyczące savoir-vivre’u wywołują szeroką wymianę opinii. Tym razem temat okazał się wyjątkowo bliski codziennym nawykom i szybko pobudził wyobraźnię internautów.
W materiale wideo Irena Kamińska-Radomska zaznaczyła, że prośba o zdjęcie butów może wprawiać gości w zakłopotanie. Wskazała, że idea gościnności zakłada komfort zaproszonych osób. W jej ujęciu właściwe jest, by gospodarze i goście pozostali w obuwiu podczas wizyty, a wygodne domowe ubrania założyli dopiero po pożegnaniu gości. Jej jasny przekaz stał się punktem zapalnym dla przeciwników i zwolenników tej praktyki.
Irena Kamińska-Radomska wywołała dyskusje nt. zdejmowania butów podczas wizyty w czyimś domu
Pod wpisem szybko pojawiły się komentarze, w których użytkownicy dzielili się doświadczeniami z jesienno-zimowych wizyt. Część osób wskazywała na błoto i śnieg oraz praktyczny wymiar zdejmowania obuwia w tym okresie. Inni akcentowali kwestie higieny i bakterii, które mogą trafiać do mieszkań pod podeszwami, co stawia komfort gości w szranki z troską o czystość podłóg.
Leszek Miller o Monice i tym, że miał wizję, że jego wnuczka będzie mieć ślub i dziecko i czy zaczął lubić ukochanego Moniki
Wśród głosów krytycznych wobec zaleceń ekspertki pojawiały się konkretne przykłady. "Latem nie mam nic przeciwko, sama często nie zdejmuję sandałów czy laczków. Ale tak zimą, jak błoto na dworze?" – napisała jedna z osób. Ktoś inny podkreślał codzienny zwyczaj: "U mnie się zdejmuje. Nie proszę gości o to. Nie lubię wnosić brudu i moi goście też. Nikomu to nie przeszkadza. Więc przeciwnie".
Nie brakowało jednak komentarzy przychylnych etykiecie w ujęciu Kamińskiej-Radomskiej. Internauci argumentowali, że gość powinien czuć się swobodnie, bez presji zdejmowania obuwia. W dyskusji pojawiały się także ostrzeżenia higieniczne z drugiej strony sporu: "Pod butami jest milion bakterii. Ludzie plują na ulicy i są tam jeszcze inne gorsze rzeczy, i raczej nie chcę tego wnosić ani sobie, a tym bardziej komuś w gościnie" – czytamy pod postem.