Andrzej Piaseczny z wielką serdecznością i zaangażowaniem ocenia występy emerytów w "The Voice Senior". Między piosenkami chętnie wtrąca też rozmaite anegdoty. Tym razem pozwolił sobie na osobiste wyznanie dotyczące zmarłego Krzysztofa Krawczyka. Ze łzami w oczach opowiedział o tym, że czuł z nim emocjonalną więź.
Andrzej Piaseczny o Krzysztofie Krawczyku. Nie krył wzruszenia
Andrzej Piaseczny niejednokrotnie miał okazję występować na jednej scenie z Krzysztofem Krawczykiem. Niestety, twórca takich hitów, jak "Mój przyjacielu", czy "Bo jesteś ty" odszedł 5 kwietnia 2021 roku.
W minionym odcinku programu "The Voice Senior" Piasek wspomniał artystę. Wyznał, że mieli kontakt telefoniczny. Powiedział, że bardzo żałuje, że nie zdążył go pożegnać. "Dzwonił do mnie…" - padło z ust Piasecznego.
Co skłoniło trenera do tego wyznania? Był to występ jednego z uczestników, który zaśpiewał utwór Mieczysława Fogga pt. "Piosenka o mojej Warszawie". Również z tego powodu Piasek uchylił rąbka tajemnicy i zaskoczył kolejną anegdotą.
Pomimo tego, że Piaseczny i Fogg nigdy się nie poznali, juror "The Voice Senior" znał pewną historię dotyczącą właśnie Fogga i Krzysztofa Krawczyka. Okazuje się, że przed śmiercią Fogga, Krawczyk odwiedził jego mieszkanie. Między muzykami doszło do swego rodzaju "kontraktu". – Krzysiu, ty jesteś moim następcą – miał powiedzieć Fogg do Krawczyka. Jak było naprawdę?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.