Kilka dni temu Maria Niklińska wybrała się do hiszpańskiej Andaluzji, skąd opublikowała kilka zdjęć. Aktorce udało się zwiedzić m.in. Kordobę czy Malagę, lecz głównym celem jej wizyty tam nie były wyłącznie cele wypoczynkowe, ale też wesele znajomych, z którego dodała kilka zdjęć na Instagram.
Jednocześnie trafiła na czas blackoutu. W Hiszpanii oraz Portugalii przez jakiś czas brakowało prądu, co spowodowało paraliż niemal w całym kraju. Sklepy były nieczynne, lotniska wyłączone z funkcjonowania, dostęp do internetu odcięty, a nawet wystąpiły kłopoty ze światłem.
Maria Niklińska utknęła w Hiszpanii. "Tylko gotówka daje poczucie jakiejkolwiek kontroli"
W chwili, gdy blackout nastąpił, Maria Niklińska miała wracać do Polski, lecz nie było to możliwe. We wtorek 29 kwietnia zamieściła w mediach społecznościowych nagranie, w którym zdradziła przebieg zdarzeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak się złożyło, że utknęłam w Hiszpanii podczas tego kryzysu energetycznego, największego od dwudziestu lat. Wyłączono prąd, energię i nagle okazało się, że cały kraj pogrążył się w chaosie. Ludzie zaczynają się dobijać do sklepów. Nie wiesz, gdzie jesteś, nie ma internetu - mówiła polska aktorka.
W związku z zaistniałą sytuacją nasunęły się jej wnioski, którymi także postanowiła się podzielić. Wspomniała m.in. o gotówce i autach spalinowych, sugerując, iż jej zdaniem, jest to klucz do jakiejkolwiek kontroli.
Wnioski jakie? Tylko gotówka daje poczucie jakiejkolwiek kontroli, ponieważ nic nie kupisz inaczej. Miałam sporo przygód. Pociąg nie zadziałał, trzeba było łapać autostop. Auta tylko spalinowe, elektryczne nie zdały egzaminu. Do dziś nie wiadomo, jakie były tego przyczyny. Bardzo dziwna sytuacja
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.