Oszukane uszka i pierogi. Ważna uwaga Bosackiej przed Wigilią
Osoby, które zamierzają kupić gotowe uszka i pierogi na Wigilię, mogą łatwo ustrzec się przed błędami podczas zakupów. Katarzyna Bosacka sprecyzowała, na co powinny zwrócić uwagę. Nie ukrywała, że niektórzy producenci "nas trochę oszukują". Podała najczęstszy przykład.
Uszka z grzybami oraz pierogi z kapustą i grzybami to tradycyjne wigilijne dania. Przed świętami można kupić je gotowe w wielu sklepach. Katarzyna Bosacka przestrzega, o czym warto pamiętać.
Cała Polska słyszała o tym Dino. Spójrzcie, co zastaliśmy na Wilanowie
Przede wszystkim, że uszka tradycyjnie powinny mieć w środku tylko i wyłącznie grzyby. Najlepiej, żeby były leśne. Te akurat maja 23 proc. podgrzybków i borowików, więc jest całkiem nieźle — tłumaczyła, pokazując opakowanie uszek na Instagramie.
Przy zakupie pierogów z kapustą i grzybami należy zwrócić uwagę na skład. Katarzyna Bosacka uważa, że "dobry producent" zaznacza na etykiecie, ile dokładnie jest farszu, a ile ciasta — np. po 50 proc.
Im więcej farszu, tym pierogi będą i smaczniejsze i mniej kaloryczne. [...] Szukajmy też wyrobów bez konserwantów, bez zbędnych wypełniaczy i zagęstników oraz sztucznych aromatów — wyliczała.
Gospodyni programu "Wiem, co jem i co kupuję" nie ukrywała, że część producentów sprzedających wyroby garmażeryjne liczy na nieuwagę klientów i dopuszcza się nieścisłości w składzie.
Wielu producentów nas trochę oszukuje. Dodają do pierogów z kapustą i grzybami pieczarki — bo są najtańsze, a Polska produkuje ich najwięcej w Europie. A przecież w czasie Wigilii powinny być prawdziwe grzyby leśne — borowiki, podgrzybki, koźlaki, maślaki — podsumowała.
Część fanów Bosackiej woli robić uszka w domu. "Wtedy mam pewność"
Internauci zgodzili się z Katarzyną Bosacką. Część z nich woli przygotować wigilijne potrawy samodzielnie w domu, żeby mieć pewność co do jakości. Inni deklarowali, że wezmą porady dietetyczki do serca.
"A ja robię sama, bo wtedy mam pewność, co w uszkach dokładnie jest", "Kupiłam kiedyś, to kapusta była tak kwaśna, że aż mnie skręcało", "Niedługo idę na zakupy, to będę wiedział, na co patrzeć — żeby nie było mniej niż 50 proc. farszu. Zapamiętam" - pisali.