Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Karol Osiński
Karol Osiński | 
aktualizacja 

Oto co spotkało polskiego dziennikarza na lotnisku w USA. "Poddaję się"

496

Marcin Wrona, korespondent "Faktów" TVN w USA nie będzie dobrze wspominać pobytu na lotnisku w Waszyngtonie. Po 12 godzinach oczekiwania jego lot do Chicago został odwołany i musiał znaleźć inne rozwiązanie. Wszystko zrelacjonował na X. - Nie będę pisał, co myślę o tej linii lotniczej - czytamy.

Oto co spotkało polskiego dziennikarza na lotnisku w USA. "Poddaję się"
Marcin Wrona przeżył koszmar na lotnisku w USA (X, WronaM)

Marcin Wrona przebywał w Waszyngtonie od 13 sierpnia, gdzie wspólnie z Marcinem Wyszogrodzkim prowadzili relacje spod Białego Domu i nie tylko. Kilka dni później zamierzał wybrać się do Chicago, ale lot nie odbył się zgodnie z planem. Dziennikarz przekazał za pośrednictwem X, że podczas oczekiwania na lot zepsuły się dwie maszyny.

Drugi samolot zepsuł się tak poważnie, że ta wspaniała linia lotnicza właśnie postawia samolot trzeci. A opóźnienie wzrasta… - napisał w pierwszym wpisie.

Jakby tego było mało, kolejna maszyna również się zepsuła. - To przestaje być zabawne. Ponieważ samolot do Chicago się zepsuł po półtorej godzinie czekania, podstawiono kolejny samolot, który… też się zepsuł. A opóźnienie radośnie sobie rośnie - kontynuował.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Joanna Kurowska o stosunku Polaków do terapii: "U nas niestety to temat, którego ludzie się wstydzą"

Koszmar polskiego dziennikarza na lotnisku w USA

Dwie godziny po publikacji wyżej przytoczonego wpisu Marcin Wrona zamieścił kolejny, w którym poinformował o kolejnym opóźnieniu. - Słowo daję, oszaleć można. ZNOWU! Tym razem lot do Chicago opóźniony prawie półtorej godziny, bo samolot się zepsuł i trzeba podstawić inny - czytamy.

Opóźnienie przekraczało już sześć godzin i kiedy podstawiono już sprawną maszynę, nad lotniskiem rozpętała się burza, przez którą wstrzymano wszystkie starty.

Poddaję się. Zaszło już słońce. Mieliśmy wystartować do Chicago dokładnie 7 godzin temu. Na tę chwilę nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie wystartujemy. Nie będę pisał, co myślę o tej linii lotniczej, bo żadna z tych myśli nie nadaje się do publikacji - pisał Marcin Wrona.

Następnie poinformował, że po ośmiu godzinach opóźnienia załodze zakończył się czas pracy i wszyscy musieli opuścić pokład samolotu. Cztery godziny później korespondent "Faktów" ze swoim współpracownikiem zdecydowali o podróży do Chicago samochodem.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
"Jej problemy są poważne". Beata Kozidrak cierpi w szpitalu?
"Zawsze byliśmy z mamą sami". Trudne relacje rodziców Łukasza Nowickiego
Kulisy romansu Rodowicz i Olbrychskiego. Zostali przyłapani w hotelu
Tomasz Jakubiak ujawnił nowe informacje ws. stanu zdrowia. Nie jest dobrze
Młoda aktorka "BrzydUli" w ciąży. Pozowała na ściance
Dowbor i Młynarska dobrze znały Stanisława Tyma. Tak go wspominają
Schreiber pokazała, jak ubiła masło. Chce być jak słowianki z Eurowizji?
Andrzej z Plutycz chce zacząć budowę. "Zdecydowaliśmy się"
Św. Mikołaj pozwał Gwiazdora. Sprawa trafiła do sądu
Tak wygląda grób Katarzyny Łaniewskiej. Gwiazda "Plebanii" zmarła 4 lata temu
"Zadzwoniłam do więzienia". Eleni opisała rozmowę z zabójcą córki
Agnieszka z "Rolnik szuka żony" nagle zamknęła biznes. Plotek nie brakuje
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić