Państwowy pogrzeb Soyki. Wiadomo, gdzie zostanie pochowany

Pogrzeb Stanisława Soyki będzie miał charakter państwowy. "Fakt" poinformował również o planowanej dacie i miejscu ceremonii pożegnalnej. Piosenkarz, który zmarł 21 sierpnia, zostanie pochowany na warszawskich Powązkach.

Informacje o pogrzebie Stanisława SoykiInformacje o pogrzebie Stanisława Soyki
Źródło zdjęć: © AKPA
Kacper Kulpicki

Stanisław Soyka zmarł w wieku 66 lat. Kilka godzin przed śmiercią rozmawiał z innymi artystami za kulisami festiwalu w Sopocie, jednak nie dotarł na właściwy koncert, bo źle się poczuł.

O jego śmierci w TVN24 poinformował Mateusz Hładki, prowadzący Top of the Top Sopot Festival. Pogrzeb wokalisty odbędzie się na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Z informacji "Faktu" wynika, że uroczystość będzie miała oficjalny przebieg.

Uchwycił go monitoring. Nagranie z Rossmanna trafiło do sieci

Dodano, że odbędzie się najprawdopodobniej w drugim tygodniu września (czyli między 8., a 14.09). Termin nie jest jeszcze oficjalnie potwierdzony, na co wpływają względy organizacyjne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trudno jeszcze mówić o konkretnej dacie, wszystko jest ustalane, natomiast będzie to drugi tydzień września, a uroczystość pogrzebowa będzie miała charakter państwowy. Stanisław Soyka spocznie na warszawskich Powązkach — wyznała tabloidowi osoba z bliskiego otoczenia piosenkarza.

Możliwe, że na Powązkach pojawią się nie tylko bliscy i fani, ale także znane postacie, które publicznie żegnały i wspominały artystę. To m.in. Ewa Bem, Agata Młynarska, Justyna Steczkowska, Maciej Stuhr i Krzysztof Skiba.

25 sierpnia, czyli czwartą dobę po śmierci Stanisława Soyki, odbyła się sekcja zwłok. Równocześnie prokuratura prowadzi śledztwo mające wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Prokurator Michał Łukasiewicz w "Super Expressie" poinformował, że zgon 66-latka nastąpił w hotelu.

Na co chorował Stanisław Soyka?

Gwiazdor znany z hitu "Tolerancja" borykał się z wieloma problemami zdrowotnymi. Cierpiał na nadwagę oraz cukrzycę typu II. Ponadto miał trudności z oddychaniem, które były spowodowane wieloletnim paleniem papierosów — wokaliście ostatecznie udało się wyjść z nałogu.

Miałem przebudzenie w tej sprawie jakieś cztery lata temu. Ważyłem 123 kilo. Przyjaciółka, pani doktor, zmierzyła ciśnienie i powiedziała: Na badania!. Poszedłem na tygodniowy przegląd do Łodzi — opowiadał w 2023 roku w "Twoim Stylu".
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Maciąg wystąpiła w sześciu klipach De Mono. Muzycy wspominają kulisy
Maciąg wystąpiła w sześciu klipach De Mono. Muzycy wspominają kulisy
Znali ją w Polsce i na świecie. Zmarła reżyser Beata Redo-Dobber
Znali ją w Polsce i na świecie. Zmarła reżyser Beata Redo-Dobber
"Załamałam się". Apel Goździalskiej po śmierci Maciąg
"Załamałam się". Apel Goździalskiej po śmierci Maciąg
"Ślubu nie będzie". Gosia z "Sanatorium miłości" nie ukrywa powodu
"Ślubu nie będzie". Gosia z "Sanatorium miłości" nie ukrywa powodu
"Kłótnia zmieniła moją perspektywę". Rzuci Rolanda przed finałem "Rolnika"?
"Kłótnia zmieniła moją perspektywę". Rzuci Rolanda przed finałem "Rolnika"?
Justyna Steczkowska przeszła operację oczu. Zabrała głos ws. zdrowia
Justyna Steczkowska przeszła operację oczu. Zabrała głos ws. zdrowia
Bartłomiej Jędrzejak zabrał głos ws. wpadki w "DD TVN". "Praca to emocje"
Bartłomiej Jędrzejak zabrał głos ws. wpadki w "DD TVN". "Praca to emocje"
Pomyłka oszusta w sieci. Krzysztof Cugowski oburzony. "Co tu się wyprawia"
Pomyłka oszusta w sieci. Krzysztof Cugowski oburzony. "Co tu się wyprawia"
Chora 16-latka mieszkała w gnijącym domu. Wzruszający finał "Nasz nowy dom"
Chora 16-latka mieszkała w gnijącym domu. Wzruszający finał "Nasz nowy dom"
Współpracowała z Agnieszką Maciąg. Dorota Wolff: "Widzę Cię na pięknej łące"
Współpracowała z Agnieszką Maciąg. Dorota Wolff: "Widzę Cię na pięknej łące"
Ogromna wpadka Jędrzejaka w "Dzień dobry TVN". Przeklął na żywo
Ogromna wpadka Jędrzejaka w "Dzień dobry TVN". Przeklął na żywo
"Szukał śmierci". Gdy Jonasz Kofta umierał, myśleli, że robi sobie żarty
"Szukał śmierci". Gdy Jonasz Kofta umierał, myśleli, że robi sobie żarty