Pauliny Chylewskiej widzom TVP nie trzeba przedstawiać - w 2014 roku to ona przekazywała polskie punkty na Eurowizji, prowadziła też "Wielki test" w telewizji publicznej. Późniejszą karierę kontynuowała na antenie Polsatu.
Prezenterka przez 7 lat była na liście płac Zygmunta Solorza-Żaka. Z byłym pracodawcą pożegnała się w miłych okolicznościach. Współpraca układała się dobrze. Nie tylko bezpośredni przełożony, ale także cała redakcja budzi w niej same pozytywne wspomnienia. Dlaczego zatem zdecydowała się na ten ryzykowny zawodowy krok?
Okazuje się, że wystarczył jeden telefon. Po drugiej stronie usłyszała głos prezesa TVP, Tomasza Syguta. Następca Jacka Kurskiego zadał żurnalistce jedno pytanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozmowa była krótka, pod tytułem "czy moglibyśmy się spotkać i porozmawiać". Uznałam, że spotkać się można zawsze i zobaczymy co będzie dalej - oznajmiła w programie "Gwiazdy Sołtysika".
Paulina Chylewska o powodach, dla których wróciła do TVP
Paulina Chylewska przy Woronicza spędziła ponad dwie dekady swojego życia. To właśnie tam stawiała swoje pierwsze kroki, więc sentyment był rzeczą oczywistą. Podczas negocjacji skupiła się jednak na konkretach.
Dostałam bardzo dobrą propozycję. I to taką propozycję, która - to było dla mnie kluczowe - wiążę się nie tylko ze sportem (mimo że TVP Sport jest dla mnie najważniejszą rzeczą, jaką będę się zajmować), lecz mam szansę robić koncerty, festiwale, te drzwi się dużo szerzej otworzyły, niż w Polsacie - zdradziła.
Paulina Chylewska według nieoficjalnych doniesień jest brana pod uwagę jako prowadząca nowy sezon "The Voice of Poland". Aktualnie można oglądać ją w TVP Sport, gdzie prowadzi piłkarskie studio w ramach EURO 2024. Wcześniej wystąpiła także jako gospodyni festiwalu w Opolu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.