Polka jest mamą pięcioraczków. Szykuje się do ewakuacji
Dominika Clarke, mama pięcioraczków, która na co dzień z całą rodziną mieszka w Tajlandii, otrzymała ostrzeżenie przed nadchodzącą tam burzą tropikalną. Służby zalecają ewakuację z niżej położonych terenów. W nocy z 25 na 26 sierpnia czasu polskiego przekazała nowe wieści.
Najważniejsze informacje
- Dominika Clarke otrzymała ostrzeżenie o burzy tropikalnej Kajiki.
- Burza ma uderzyć w Tajlandię 25 sierpnia.
- Służby zalecają ewakuację z niższych terenów.
Dominika Clarke, mama pięcioraczków, która mieszka w Tajlandii, podzieliła się niepokojącą wiadomością. Otrzymała alert o nadchodzącej burzy tropikalnej Kajiki, która ma dotrzeć do Tajlandii 25 sierpnia. Clarke, znana z aktywności w mediach społecznościowych, opublikowała nagranie na TikToku, w którym opowiada o sytuacji.
Przyszło ostrzeżenie, którego nigdy wcześniej nie widziałam, że sztorm się zbliża o nazwie Kajiki i że 24 sierpnia uderzy w Wietnamie, a u nas dojdzie 25 -26 sierpnia (...) Jest zalecana ewakuacja niższych rejonów, żeby zabrać swoje rzeczy, przenieść się do bezpiecznych miejsc. I że będzie bardzo silny deszcz i bardzo silne wiatry.
Dominika Clarke szykuje się do ewakuacji z domu przed tropikalną burzą
Służby ostrzegają przed silnymi wiatrami i deszczami, które mogą spowodować przerwy w dostawach prądu i internetu. Zalecają ewakuację z niżej położonych terenów. Clarke uspokaja, że jej dom znajduje się na wyższym terenie, co daje nadzieję na bezpieczeństwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sandra Hajduk była zastraszana przez stalkerkę. Jak teraz wygląda sytuacja? "Ku mojemu zaskoczeniu dostałam list..."
Rodzina Clarke'ów przeprowadziła się do Tajlandii półtora roku temu. Od tego czasu Dominika regularnie dzieli się codziennym życiem w Azji, które niejednokrotnie stawia przed nimi wyzwania. Tym razem muszą zmierzyć się z zagrożeniem ze strony natury.
Od półtora roku mieszkamy w Tajlandii i pierwszy raz przyszła wiadomość odnośnie jakiegoś sztormu, który ma nawiedzić Tajlandię. Musi to być coś poważnego, więc nie wiem... Możemy na kilka dni stracić łączność, prąd, internet, więc w razie co, nie martwcie się - mówi Dominika Clarke.
W nocy z 25 na 26 sierpnia mama pięcioraczków przekazała nowe wieści. Sztorm przesunął się na Wietnam, lecz, jak sama twierdzi, wolała nie ryzykować wychodzenia z domu.
Kilka informacji o sztormie: cały czas przesuwa się przez Wietnam, podobno już dobił do brzegów Tajlandii. U nas dzisiaj pogoda była w miarę ładna, ale bardzo wietrznie. Morze wzburzone, fale ogromne – dlatego dla bezpieczeństwa nie wychodziliśmy z domu. Od czasu do czasu padał deszcz, ale większych anomalii na razie nie ma. Wieczór zapowiada się spokojnie, choć wszystko jeszcze przed nami – aż do 27 sierpnia - wkrótce okaże się, czy tajfun skieruje się w naszą stronę, czy zmieni kierunek - dodała kobieta.