Zaraz po zaprzysiężeniu na urząd 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych Donald Trump zarządził masowe operacje deportacyjne nielegalnych imigrantów. Rozpoczęły się także aresztowania, o czym wiele czyta się w mediach społecznościowych. Wywołało to reakcje wielu znanych osób, w tym Seleny Gomez.
Piosenkarka opublikowała nagranie na Instagramie, na którym wyraźnie zalana łzami ubolewała nad decyzją władz. Jej ojciec Ricardo Joel Gomez ma korzenie meksykańskie. Wideo szybko zniknęło z jej profilu, lecz zostało zachowane w serwisie X.
Chciałam tylko powiedzieć, jak bardzo mi przykro. Wszyscy moi ludzie są atakowani... i do tego dzieci. Nie rozumiem tego. Tak bardzo mi przykro. Chciałabym jakoś pomóc, ale nawet nie wiem, co mogłabym zrobić. Spróbuję wszystkiego, co będzie tylko w mojej mocy. Obiecuję - mówiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tom Homan odpowiada na słowa Seleny Gomez
Tom Homan, policjant, pełniący funkcję "cara granicznego" w administracji Donalda Trumpa, w wywiadzie dla "Fox News" odpowiedział na emocjonalne wideo Seleny Gomez. Homan podkreślił, że administracja nie zamierza przepraszać za swoje działania, które mają na celu poprawę bezpieczeństwa kraju.
Funkcjonariusz dodał, że działania administracji są zgodne z prawem i mają na celu deportację osób z przeszłością kryminalną. Zaznaczył, że administracja Trumpa koncentruje się na potencjalnym zagrożeniu dla bezpieczeństwa publicznego i narodowego, a dzieci nie są przedmiotem tych działań.
Selena Gomez usunęła swoje wideo z uwagi na krytykę, która na nią spłynęła, co niektórzy odebrali jako przyznanie się do błędu. Megyn Kelly skrytykowała aktorkę za "krokodyle łzy" i próbę manipulacji emocjami fanów.
Administracja Trumpa intensyfikuje działania deportacyjne, szczególnie w miastach sanktuariów, takich jak Chicago czy San Francisco. Według "Daily Mail" Donald Trump oczekuje zwiększenia liczby aresztowań do 1,2-1,5 tys. dziennie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.