Przed Robertem Lewandowskim już za kilka dni ambitne wyzwanie. Już wkrótce reprezentacja Polski zmierzy się w towarzyskich meczach z Ukrainą i Turcją, a potem zagra z Holandią, Austrią i Francją w finałach Euro 2024.
Dla gwiazdora Dumy Katalonii mogą to być ostatnie mistrzostwa w karierze. Zarówno wymagający turniej, jak i wieloletnia gra na najwyższym poziomie w klubie, z pewnością powodowały u niego wzmożony stres i nerwy.
Te z czasem mogą wypisywać się na twarzy. Czy 35-latek znalazł panaceum na upływ czasu?
Czytaj też: Skandal. Gwiazdor oszukiwał przez lata
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Gojdź sprawdził, czy Lewandowski przeszedł operację plastyczną
Krzysztof Gojdź w rozmowie z Plotkiem poddał taką możliwość analizie. Ceniony lekarz, z którego usług korzystały polskie i zagraniczne gwiazdy, jednoznacznie się wypowiedział.
Według eksperta kapitan polskiej kadry nie zdecydował się na ingerencję chirurgiczną. W jego opinii u piłkarza nie da się dostrzec żadnych oznak, by tak się stało, wszak jest "przystojnym facetem, który nie potrzebuje się upiększać".
Absolutnie nie. U mężczyzn około 35. roku życia, a w szczególności u sportowców, zmienia się twarz. Zaczyna zanikać tkanka tłuszczowa podskórna w okolicach policzków, powodując wrażenie wychudzonej, "zapadającej się" twarzy. Uwidacznia się też bardziej dolina łez pod oczami. Jestem pewien, że Robert Lewandowski nie wykonywał żadnych zabiegów medycyny estetycznej - wyrokował na łamach Plotka.
Krzysztof Gojdź przy tej okazji wskazał, jak mąż Anny Lewandowskiej może w naturalny sposób zapobiec naturalnym efektom starzenia. Wystarczy, że podopieczny selekcjonera Michała Probierza zacznie podczas meczów i treningów skrupulatniej używać kremów z filtrem przeciwsłonecznym.
Promienie słoneczne działają bardzo negatywnie na skórę, powodując jej szybsze starzenie się, a filtr działa tylko do dwóch godzin - pouczył.
Kibicom reprezentacji Polski pozostaje mieć nadzieję, że kupno dobrego kremu będzie dla Roberta Lewandowskiego jedynym zmartwieniem w ciągu najbliższego miesiąca . Sportowiec razem z kolegami z drużyny pozostanie na EURO 2024 w Niemczech dłużej, niż przez trzy mecze. Nawet kosztem nadmiernej ekspozycji na słońce podczas piłkarskich przepraw na boisku.
Czytaj też: "Wstyd taki promotor". Ostro o Mateuszu Borku
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.