Sceny jak z burleski na Eurowizji. Malta szokuje widzów
Podczas finału Eurowizji 2025 w Bazylei występ reprezentantki Malty, Miriany Conte, z utworem "Serving" wywołał ogromne emocje. Artystka zaprezentowała odważne show inspirowane estetyką burleski, które nie pozostawiło widzów obojętnymi.
Miriana Conte pojawiła się na scenie, wyłaniając się z gigantycznych czerwonych ust, na tle ekranu przedstawiającego rozchylone nogi. Towarzyszyły jej tancerki i tancerze w skąpych strojach, a całość dopełniły czerwone światła reflektorów, tworząc atmosferę rodem z klubu nocnego.
Przeczytaj też: Masowo wyłączają telewizory. Gwizdy i buczenie na widowni
W trakcie występu Miriana zrzuciłą żółtą suknię z tiulu, odsłaniając czerwony kombinezon w panterkę z gorsetem. Artystka i jej tancerze wykonali sugestywny taniec, a kulminacyjnym momentem była scena, w której skaczą na dużych gumowych piłkach fitnessowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Justyna Steczkowska wprost: "Nie ma nic złego w byciu seksownym na scenie"
Od pierwszych taktów muzyki publiczność reagowała z entuzjazmem. Malta postawiła w tym roku na prowokację i widowiskowość. Układ taneczny, pełen zmysłowych ruchów i energii, wywołał głośne owacje.
Kontrowersje i reakcje widzów
Występ wzbudził mieszane uczucia. Część widzów zachwyciło się odwagą i charyzmą artystki, inni krytykowali show za wulgarność i brak smaku. W mediach społecznościowych pojawiają się zarówno pochwały, jak i zapowiedzi skarg do nadawców.
Występ Miriany Conte na Eurowizji 2025 w Bazylei to przykład, jak granica między sztuką a prowokacją może być cienka. Artystka z Malty z pewnością zostanie zapamiętana jako jedna z najbardziej kontrowersyjnych uczestniczek tegorocznego konkursu.