Schreiber jak Książulo o jedzeniu na jarmarku. "Kogo na to stać? Mnie nie"
Marianna Schreiber surowo zrecenzowała ceny na jarmarku bożonarodzeniowym. Podała dokładnie, ile trzeba zapłacić za oscypka, kanapkę ze smalcem, gorącą czekoladę i dania z grilla, ale najbardziej zaskoczył ją koszt gondoli dla VIP-ów. "Nie wiem, kogo na to stać. Na pewno mnie nie" - podsumowała.
Marianna Schreiber swoje tournée po atrakcjach na jarmarku bożonarodzeniowym rozpoczęła od gondoli. Wyjaśniła, że przejażdżka z widokiem na pełne świątecznych ozdób miasto to wydatek, na który nie wszyscy mogą sobie pozwolić.
Są dwa rodzaje gondoli — czarna i biała. Pierwsza kosztuje 200 zł za osobę - to jest dla VIP-ów - można być tam pół godziny i nie stać w kolejce. Biała jest za 45 zł i jest się w niej 8 minut. Ale — uwaga -z jednej i z drugiej można spaść w ten sam sposób — komentowała na Instagramie.
Marianna Schreiber obojętnie nie przeszła również obok budek z jedzeniem. Przyznała, że "nabrała ochoty na pełne wiejskie danie", jednak ceny były "szokujące". Wyliczyła, że kilogram grillowanej karkówki kosztuje 200 zł, a tyle samo pieczonych ziemniaków można kupić za 90 zł.
Hit świąt za 250 zł. Te choinki kupują Polacy. "Przebitka dwa razy"
Nie wiem, kogo na to stać. Na pewno mnie nie— skwitowała.
Celebrytka za oscypka z boczkiem i żurawiną zapłaciła 11 zł. Doceniła ilość żurawiny, której jej zdaniem było wystarczająco dużo. Smak plastrów boczku i sera okrasiła wymownym milczeniem.
Na pochwałę zasłużyła "bardzo dobra" gorąca czekolada, którą na jarmarku bożonarodzeniowym kupiła za 20 zł. Jedynie cena jej zdaniem była "naprawdę duża". Sporo do powiedzenia miała również na temat pajdy ze smalcem i kiszonym ogórkiem.
Pachnie dobrze, no ale 25 zł? Powiem szczerze, że za to byłby obiad na dwa dni dla całej rodziny — podsumowała.
Fani Marianny Schreiber oburzeni cenami na jarmarku
Fani Marianny Schreiber przyznali jej rację i podzielili się swoimi jarmarkowymi doświadczeniami. Niektórzy porównali ceny do tych w innych krajach, np. Francji i Wielkiej Brytanii. Okazało się, że tam było taniej.
"Żadna nowość", "Ale ceny, szok", "Niestety", "Dzięki za rozeznanie. Jeśli jest tak, jak mówisz, to nie wybiorę się", "Trochę oburzona jestem, powariowali" - pisali.