Wyniki sekcji zwłok Roberta Smoktunowicza. Wystąpiły problemy
Wyniki sekcji zwłok Roberta Smoktunowicza wciąż nie są dostępne, co opóźnia postępowanie. Rzecznik stołecznej prokuratury, Piotr Skiba w rozmowie z "Faktem" przekazał, że sprawa została zawieszona. Zdradził powody.
Robert Smoktunowicz, były senator Platformy Obywatelskiej, zmarł 9 września 2024 r
Robert Smoktunowicz, były senator Platformy Obywatelskiej, zmarł 9 września 2024 r. Cztery miesiące po jego śmierci wyniki sekcji zwłok nadal nie zostały opublikowane. Zarówno dzieci prawnika, jak i jego partnerka Marzena Gajewska, złożyli wnioski o przeprowadzenie sekcji.
Rzecznik stołecznej prokuratury, Piotr Skiba, poinformował "Fakt", że sprawa pozostaje zawieszona z powodu oczekiwania na opinie specjalistyczne. Po śmierci Smoktunowicza doszło do konfliktu między jego dziećmi a partnerką, Marzeną Gajewską.
Problemy z sekcją zwłok Roberta Smoktunowicza
Po pogrzebie prawnika miały miejsce nieprzyjemne incydenty, które wymagały interwencji policji. Gajewska, zgodnie z nakazem prawnym, opuściła dom na Bielanach, ale nie obyło się bez kontrowersji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczorowska i Herbuś o WOŚP i Owsiaku. “Bardzo mu współczuję, bo wiem, jak można być niesprawiedliwie ocenianym przez ludzi”.
W mediach społecznościowych ujawniła fragment listu od prawniczki dzieci Smoktunowicza, dotyczący zabranych przedmiotów. Marzena Gajewska nie ma prawa do majątku zmarłego, który należy do jego dzieci, Aleksandry i Adama. Prawniczka dzieci, Anna Patocka-Sekulska, potwierdziła, że wysłała maila do prawnika Gajewskiej, ale nie chciała komentować sprawy.
Robert Smoktunowicz to były mąż Hanny Lis
Robert Smoktunowicz był pierwszym mężem Hanny Lis, z którą ożenił się, gdy miała zaledwie 19 lat. Małżeństwo trwało dziewięć lat i zakończyło się rozwodem. Ich związek był szeroko omawiany w mediach, zwłaszcza w kontekście kariery dziennikarskiej Lis oraz jej późniejszych małżeństw.
Hanna Lis nie pojawiła się na jego pogrzebie Roberta Smoktunowicza, co zaskoczyło część opinii publicznej. W mediach społecznościowych wyjaśniła, że nie łączyły ich już żadne wspólne zobowiązania, a informacje o rzekomych wspólnych dzieciach były nieprawdziwe.
