Iwona Mazurkiewicz z "Sanatorium miłości" ekscytuje fanów relacjami z dalekich podróży, na jakie wybiera się z nowym mężem, starszym o 18 lat Gerardem. Choć oboje czują się jak nowocześni emeryci i obywatele świata, święta lubią spędzać w tradycyjny sposób.
Uczestniczka randkowego show TVP przyznała, że nie zawsze Wigilia była dla niej powodem do radości. Gdy była dzieckiem, bardzo chciała przeżyć huczną wieczerzę zorganizowaną na kilkanaście osób. To nie było możliwe.
Byłam jedynaczką, wychowywaną bez ojca, więc w moim rodzinnym domu nie było dużej wigilii. Strasznie cierpiałam z powodu braku rodzeństwa i braku dużej ilości osób na wigilii, a to uczucie towarzyszyło mi w kolejnych latach — opowiedziała w Show News.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Iwona Mazurkiewicz dodała, że również jako dorosła kobieta z zazdrością patrzyła na rodziny, które stęsknione zjeżdżają się z całego kraju, by się spotkać. Było to dla niej "piękne i jednocześnie bolesne".
Marzenie udało jej się spełnić dopiero po przeprowadzce do Londynu. 15 lat temu spędziła pierwszą Wigilię na obczyźnie, a przy stole usiadło aż 13 osób. Wśród nich był jej kuzyn, który niedługo wcześniej stracił żonę. Uważa, że udało im się stworzyć niepowtarzalną atmosferę.
Każdy miał przydzielone jakieś zadanie – ktoś robił pierogi, ktoś inny zupę grzybową, itd. Agatka, czyli córka mojego kuzyna, dostała za zadanie wbijanie goździków w pomarańczę. Chociaż śmiała się, że palce ją bolały, była szczęśliwa. Podobnie jak każda inna osoba, która pojawiła się z nami, bo czuło się tę wartość w przygotowaniu - czytamy.
Wigilia u Iwony i Gerarda z "Sanatorium miłości"
Gwiazda "Sanatorium miłości" w tym roku zamierza zrezygnować z kilku dań, które wcześniej wśród jej bliskich nie cieszyły się dużą popularnością. W rozmowie z Show News stwierdziła, że nie zrobi karpia w galarecie oraz zupy rybnej.
Zależy jej na tym, by 12 potraw zostało skosztowanych przez wszystkich biesiadników, dlatego w tej kwestii pozostaje elastyczna. Czego życzycie na święta Iwonie i Gerardowi z "Sanatorium miłości"?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.