Tadeusz Drozda jest legendą polskiej sceny kabaretowej. W latach 90. i na początku XXI w. rozśmieszał miliony Polaków jako gospodarz programów rozrywkowych, emitowanych na antenie TVP i Polsatu. Wielu widzów kojarzy go głównie z programem "Śmiechu warte", który Drozda prowadził przez dekadę: od 1994 r. do 2004 r.
W 2005 r. gwiazdor zniknął z telewizji (zakończono wtedy emisję programu "Herbatka u Tadka") i dopiero po latach ujawnił, że było to podyktowane kwestiami politycznymi. Powrót na ekrany nastąpił po niespełna dekadzie. Tym razem gwiazdor prowadził w Superstacji program "Weekend z Drozdą", ale i ta przygoda zakończyła się po pięciu latach.
Czytaj także: Był wielką gwiazdą TVP. ZUS wypłaca mu grosze
Tadeusz Drozda o powrocie do telewizji
Choć na początku kwietnia satyryk obchodził 75. urodziny, nadal jest w doskonałej formie, a w wywiadach podkreśla, że chętnie wróciłby do pracy w telewizji. Wspomniał o tym również w niedawnej rozmowie z Bartoszem Boruciakiem w programie "RAPtowneRozmowy" w MixtapeTV. Zaznaczył przy tym, że jest pewien warunek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Musi się zmienić, żeby jaki zawodowiec kierował telewizją, manager. Manager to jest facet, który wie, co trzeba wyprodukować, żeby się dało sprzedać - powiedział satyryk.
Przyznał też, że sam czasami bywał swoim managerem, ale... nie sprawdził się w tej roli.
To była moja największa klęska. Ponieważ ja nic nie robię dobrze, bo mi się nie chce i jestem leniwy. Manager musi być konsekwentny - przyznał Drozda.
Tadeusz Drozda z wykształcenia jest inżynierem elektrykiem. Jeśli chodzi o artystyczną karierę, debiutował jeszcze na studiach, w kabarecie Elita, którego był współzałożycielem. Rok później rozpoczął współpracę z Telewizją Polską.
Czytaj także: Córka Drozdy jest panseksualna. Oto jak zareagował
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.