Tadeusz Drozda był przez długi czas związany z Telewizją Polską, występował też w Polsacie. Jego satyryczne programy, takie jak "Dyżurny Satyryk Kraju" czy "Herbatę u Tadka", zapisały się w pamięci wielu Polaków.
Popularność zyskał również dzięki "Śmiechu warte", nadawanemu przez TVP1 od 1994 r. Prowadził ten program przez dziesięć lat. Drozda działał także w Superstacji do 2019 r., goszcząc w programie "Drozda na weekend". Mimo aktywności medialnej był już wtedy na emeryturze.
Czytaj także: Emerytura prezydencka. Mają to trzy osoby w Polsce
Jak przyznał w rozmowie z WP, o podjęciu decyzji o przejściu na emeryturę zadecydował przypadek, gdy ZUS poprosił go o dokumenty niezbędne do wyliczenia świadczenia miesięcznego.
Dalsza część artykułu znajduje się poniżej materiału wideo
System wybrał za mnie. ZUS zawiadomił mnie, że jestem emerytem. Chcieli, żebym przysłał zaświadczenia, gdzie pracowałem przez te sześćdziesiąt kilka lat, ale w bałaganie wszystko pogubiłem. Powiedziałem im, że jakieś tam dokumenty mają, to niech naliczą z tego. Kwota mojej emerytury jest więc symboliczna - zdradził.
Był gwiazdą TVP. Drozda o swojej emeryturze
Drozda przyznaje, że jego emerytura nie jest wysoka. Chociaż nie ujawnił dokładnej kwoty, wydaje się, że radzi sobie finansowo bardzo dobrze. W młodości nie przejmował się odprowadzaniem dużych składek, ale zaoszczędził na dostatnie życie po zakończeniu kariery zarobkowej.
Nie chcę podawać kwot. Jest dziś grupa ludzi, którzy za koncert biorą 30 tys. złotych, a żalą się, że mają 1,6 tys. zł emerytury. Niestety system emerytalny działa tak, że trzeba latami odprowadzać składki od tych wysokich zarobków, to wtedy ma się wysoką emeryturę. Ale jak wszyscy są pazerni, i ja też, to mamy w show-biznesie niskie emerytury. Przy rozsądnym zarządzaniu finansami da się odłożyć ładną sumę na życie na emeryturze. Chyba że ktoś ma takie hobby, że lubi się rozwodzić albo grać w kasynie. To wtedy pieniądze uciekają z konta znacznie szybciej - opowiadał.
Obecnie Drozda sporadycznie pojawia się na wydarzeniach kulturalnych, preferując raczej spokojniejsze życie. Oddaje się grze w golfa, pływa, czyta książki i obejrzy stare komedie. Doskonale orientuje się też w aktualnych wydarzeniach politycznych w Polsce.
Czytaj także: Rutkowski o swojej emeryturze. Prognozy robią wrażenie
Jest po siedemdziesiątce, ale gdyby ktoś zaproponował mu stworzenie nowego programu, z chęcią by to zrobił. Może więc jeszcze pojawi się w mediach?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.