Tak Milowicz przeżył narodziny dziecka. Nie obyło się bez łez
Michał Milowicz od dłuższego czasu opowiada o emocjach towarzyszących narodzinom syna. Tym razem nie było inaczej. Aktor, który w marcu 2025 roku powitał na świecie swoje pierwsze dziecko, Maurycego Aleksandra, zdradził, jak zachowywał się w chwili narodzin swojego pierworodnego.
Najważniejsze informacje
- Michał Milowicz został ojcem w marcu 2025 r.
- Aktor był obecny przy narodzinach syna, co wywołało u niego silne emocje.
- Milowicz i jego partnerka Kasia radzą sobie z nowymi obowiązkami rodzicielskimi.
Michał Milowicz, popularny aktor, znany z takich produkcji, jak m.in. "Poranek Kojota" czy "Chłopaki nie płaczą", w marcu tego roku po raz pierwszy został ojcem. Narodziny syna, Maurycego Aleksandra, były dla niego momentem pełnym emocji. Jak sam przyznaje, obecność przy porodzie była dla niego niezwykle wzruszającym doświadczeniem.
Byłem i płakałem jak bóbr. Ze szczęścia. To są niesamowite emocje, nieporównywalne do niczego innego. Jeżeli ktoś powie, że chłopaki nie płaczą, to jest w "mylnym błędzie’’ jak to żartujemy w naszym artystycznym środowisku. To był moment, kiedy ja ryczałem totalnie, ale ze szczęścia, emocji i z chwili, na którą tak długo czekałem - mówił Michał Milowicz w rozmowie z "Faktem"
Michał Milowicz o pierwszych miesiącach ojcostwa
Następnie Milowicz podkreślił, że życie jego i partnerki Kasi zmieniło się diametralnie. Choć pojawiło się wiele nowych obowiązków, oboje starają się dzielić nimi sprawiedliwie. Aktor, mimo intensywnej kariery zawodowej, stara się jak najwięcej czasu poświęcać rodzinie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyglądało pierwsze spotkanie Serowskiej z dziećmi Hakiela? Dominika ujawnia: "Hela lubi ze mną rozmawiać"
Aktor z dumą opowiada o pierwszych miesiącach życia syna. Maurycy już teraz wykazuje się bystrością i ciekawością świata. Milowicz przyznaje, że intuicja ojcowska pomaga mu w opiece nad dzieckiem, a każda chwila spędzona z synem jest dla niego bezcenna.
Mimo że rodzice Kasi pracują, a mama Milowicza jest w podeszłym wieku, para radzi sobie bez dodatkowej pomocy. Kasia, jak mówi aktor, doskonale odnajduje się w roli mamy, a on sam stara się wspierać ją w codziennych obowiązkach. Zdarzają się także nieprzespane noce. Odsypiają?
Nie ma za bardzo jak, bo nie ma na to czasu. Ja praktycznie codziennie pracuję albo załatwiam różne sprawy, a Kasia ma wymagający pełen etat przy Maurycym. Ale nasz maluszek nam to rekompensuje nie w 100, a w 300 procentach! - dodał aktor tabloidowi.