Krzysztof Skiba z żoną oraz kolegami z zespołu Big Cyc pojawili się w piątek w Sejmie. Wizyta odbyła się na zaproszenie wicemarszałkini Moniki Wielichowskiej. Jak wyjaśniła żona Skiby, na Wiejskiej pojawili się prosto z trasy, a sama wycieczka była dość spontaniczna.
Dzięki uprzejmości uroczej Monika Wielichowska Wicemarszałek Sejmu RP odwiedziliśmy dziś z Big Cycem Sejm I Senat Rzeczpospolitej Polskiej. Niesamowite wrażenie. Była to wycieczka spontaniczna, więc ubranie prosto z trasy niezbyt adekwatne do sytuacji — napisała Karolina Kempińska na Instagramie.
Skiba i jego żona nie tylko sami chętnie robili zdjęcia, ale także pozowali na sejmowych korytarzach zgromadzonym tam fotoreporterom. Nie szczędzili sobie czułych gestów. Trzymali się za ręce, a w pewnym momencie zaczęli się całować, co nie jest szczególnie częstym widokiem w gmachu Sejmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Muzycy mieli okazję zwiedzić sejmowe zakamarki, choć nie tylko. Zostali także zaproszeni przez wicemarszałkinię do jej gabinetu, gdzie czekał na nich mały poczęstunek. Z relacji uczestników spotkania wynika, że rozmowy dotyczyły kultury. Nie wiadomo jednak, czy i jakie postulaty przedstawili muzycy w trakcie spotkania.
Czytaj też: Sceny na Narodowym. Kibice oszaleli [WIDEO]
Zakochany Skiba nie szczędzi komplementów pod adresem żony
Związek Karoliny Kempińska i Skiba wzięli ślub w sierpniu ubiegłego roku. Ich relacja budzi spore zainteresowanie, głównie przez dzielącą ich różnicę wieku. Skiba jest starszy od swojej ukochanej o 26 lat. Różnica wieku zakochanym w ogóle nie przeszkadza. Jak widać, uwielbiają spędzać ze sobą każdą chwilę i wprost nie mogą się od siebie oderwać.
Skiba nie tylko nie szczędził ukochanej czułych gestów, ale i słów. Pod jej postem w mediach społecznościowych przyznał, że "powinna być królową polskiego Sejmu".