Rafał Grabias mocno przeżył śmierć byłego partnera, Gabriela Seweryna. Od listopada ubiegłego roku regularnie publikuje pamiątkowe fotosy ze zmarłym projektantem. Na jego profilu nie brakuje jednak także bardziej aktualnych relacji.
Celebryta referował fanom kulisy wycieczki, na którą wybrał się razem ze znajomą. Samochodem udali się na Podlasie, by tuż przy granicy Polski z Białorusią obejrzeć zabytkową prawosławną cerkiew we wsi Koterka oraz położony nieopodal historyczny las.
To święte i wyjątkowe miejsce dla wyznawców prawosławia. [...] Jest to także niezwykle popularne miejsce dla zwykłego turysty, ponieważ znajduje się tam tajemniczy las krzyży. Warto przyjechać na świętą Górę Grabarkę i odkryć niesamowitą historię tego miejsca — opisywał na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rafał Grabias dotarł na granicę z Białorusią. "Tu policja stoi"
Choć kadry rzeczywiście zrobiły na internautach wrażenie, jeszcze więcej emocji wzbudzić mogła sama podróż. Na nagraniu udostępnionym przez Rafała Grabiasa widać, że w pewnym momencie jego oczom okazały się trzy motocykle w policyjnych barwach, a za nimi szlaban.
Okazuje się, że świątynia jest zlokalizowana tak blisko linii granicznej, iż okoliczna trasa w obliczu problemów migracyjnych musi być strzeżona i patrolowana. Tuż przed jej końcem celebryta i jego towarzyszka musieli skręcić w boczną drogę.
A, tu już jest granica, zakaz przechodzenia. Tu policja stoi. No dobra, to tam już nie przejdziemy dalej — zakomunikował kierującej pojazdem koleżance, która równie zaskoczona odparła: "Uwaga, jacyś panowie".
Były uczestnik show "Królowe życia" na szczęście nie zraził się tą niedogodnością. Pasjonat ogrodnictwa z zachwytem kadrował uroki lokalnej natury, a także skarby architektury sakralnej. Obyło się bez innych incydentów.
"Przepiękne, magiczne i zarazem mistyczne miejsce, warto tam pojechać" - komentowała jedna z obserwatorek.
Wybierzecie się śladem Rafała Grabiasa?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.