Audrey Lefevre zdradziła, że Donald Trump stosuje samoopalacz, aby ukryć swoją naturalnie jasną cerę i czerwone plamy na twarzy. W 2017 roku kobieta została zatrudniona na trzy dni, by dbać o wizerunek rodziny Trumpów. Przed rozpoczęciem pracy przeszła dokładne sprawdzenie przez tajne służby.
W wywiadzie dla niemieckiego dziennikarz "Bild" przyznała, że nie zdawała sobie sprawy ze współpracy z Trumpami, dopóki nie dowiedziała się o powiązaniach Ivanki Trump, córki Donalda i Ivany z jej firmą.
Dowiedziałam się, że Ivanka współpracowała z moją firmą od jakiegoś czasu i że wiele testów makijażu, które wcześniej wykonałam, było dla Trumpów. I że zostałam sklasyfikowana jako odporna na stres - opowiadała
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wizażystka zdradziła sekret makijażu Donalda Trumpa
Wizażystka podkreśla, że pomarańczowy odcień skóry Trumpa to efekt używania samoopalacza, a nie pracy profesjonalnych makijażystów. Audrey Lefevre wyjaśnia, że prezydent elekt ma bardzo jasną skórę, niemal jak albinos, co samoopalacz pomaga ukryć.
Ważne jest dla mnie, aby powiedzieć, również w imieniu wszystkich moich kolegów, że żaden profesjonalny wizażysta nie jest odpowiedzialny za jego pomarańczową cerę. To samoopalacz - powiedziała.
Oprócz tajemnic makijażu Lefevre odnosi się także do włosów Trumpa. Zapewnia, że bujna fryzura prezydenta elekta jest naturalna i nie ma w niej nic sztucznego. Każdy włos na głowie Trumpa jest jego własny.
Po inauguracji Lefevre kontynuowała pracę dla Ivanki Trump, jednak z czasem zrezygnowała z tej współpracy. Nie ujawnia, czy będzie pracować przy kolejnej inauguracji Trumpa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.