Wiśniewski nie puszcza dzieci na duże imprezy sylwestrowe. Taki ma powód
Michał Wiśniewski w piątkowym wydaniu programu "Pytanie na śniadanie" powiedział, że nie pozwala dzieciom uczestniczyć w dużych imprezach sylwestrowych. Powiedział, co będą robiły podczas tegorocznej zabawy. Artysta podkreśla, że w jego rodzinie liczy się przede wszystkim zaufanie.
Michał Wiśniewski "Pytaniu na śniadanie" mówił o zasadach dotyczących wychowania niepełnoletnich dzieci. Zaznaczył, że jego pociechy są rozsądne, ale nie pozwoliłby im na udział w imprezach z tysiącami uczestników.
Nigdy nie miałem z tym problemu, ale też nie nigdy nie znalazłem się w takiej sytuacji, by moje dzieci były ciągnięte przez grupę. (...) Są duże imprezy sylwestrowe na stadionie, wtedy idziemy z rodzicami, świętujemy, po północy wracamy do domu. Jeżeli miałbym na Stadion Śląski, gdzie jest 50-60 tys. ludzi puścić 15-latkę... no niestety nie - powiedział artysta.
Michał Wiśniewski nie puszcza dzieci na duże imprezy sylwestrowe
Podczas rozmowy Wiśniewski podkreślił, że zaufanie w rodzinie jest kluczowe. "Mają do mnie zaufanie. Rozmawiam z dziećmi o wszystkim" - dodał lider Ich Troje, zaznaczając, że dzieci muszą uczyć się na własnych błędach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łozo ocenia nowe jury "Must Be the Music": "Może przydałaby się jedna osoba bardziej z kuluarów branży"
Nie chcę powiedzieć za dużo, bo to nie jest miejsce ani czas, żeby zdradzać rodzinne sekrety. Ale chcę powiedzieć, że nasze dzieci są bardzo dobrymi obserwatorami i o wielu rzeczach wiedzą. W takie miejsca (niebezpieczne - przyp. red.) ciągnie grupa. Przynależność do społeczności. O ile masz poczucie własnej wartości i szanujesz rodzica, to zaufanie staje się coraz większe. Moja córka miała 16 lat, jak puściłem ją do Wiednia w gronie, które znałem. Druga córka jeździła sama do Trójmiasta. Miejsce i towarzystwo muszą mi być znajome. Dla bezpieczeństwa nie po to, żeby podglądać córkę czy syna - mówił piosenkarz.
Na nadchodzącego sylwestra Wiśniewski zaplanował udział w dwóch koncertach, w tym w wydarzeniu organizowanym przez TVP. Artysta wyjaśnił, że dzieci nie będą mu towarzyszyć. "Dzieci nie przyjeżdżają. Część dorosłych dzieci pracuje z mamą, czyli Xavier z Fabienne będą z Mandaryną gdzieś występować" - wyjaśnił.