Wpadka w finale "The Floor". Nie wygrał faworyt
Wielki finał 1. edycji "The Floor" przyniósł nieoczekiwane wyzwania dla uczestników. Jerzy, dotychczas uważany za faworyta, napotkał trudności przy prostym haśle na początku odcinka. Później zmierzył się z Jakubem w kategorii języków świata. Najlepszy okazał się drugi z nich.
Na początku była ich setka. Wszyscy stanęli na podłodze LED podzielonej na sto kwadratów. Każdy z uczestników reprezentował określoną kategorię wiedzy i stawiał czoła rywalom w pojedynkach jeden na jeden. O finał zagrali tylko najlepsi.
Wśród nich znaleźli się m.in. Krzysztof i Jerzy. Na starcie ostatecznej walki zmierzyli się w dziedzinie kemping. Zadanie? Błyskawiczne rozpoznawanie przedmiotów związanych z biwakowaniem, które pojawiały się na pulpicie.
Konkurencja ruszyła jak burza – celne odpowiedzi, szybkie reakcje i świetna forma. Jerzy odgadł karimatę, przyczepę kempingową i grilla, a po chwili nagle dopuścił się serii pomyłek. Nie udzielił poprawnej odpowiedzi (hasło brzmiało "leżak"), co ewidentnie wybiło go z rytmu i nieco spowolniło tempo gry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak wyglądała gala Pudelek Pink Party 2025!
Łóżko składane plażowe? Fotel plażowy? Składany? Pas... — próbował.
Jerzy, mimo problemów, zdołał pokonać stres i dotarł aż do finałowego pojedynku. W kategorii języki świata stanął naprzeciwko Jakuba. Obaj na pulpicie widzieli słowa w różnych obcych językach. Rywalizacja była zacięta, jednak tym razem lepszy okazał się Jakub.
To się dzieje właśnie teraz. Rozpalmy twoją zwycięską podłogę — krzyknął Mikołaj Roznerski.
Zwycięzca przyznał, że była to niesamowita przygoda, podczas której stoczył wiele emocjonujących gier. Pogratulował pozostałym i nie pozostawił wątpliwości, że warto było wziąć udział w zabawie.
Finał "The Floor". Tyle wynosi wygrana
W polskiej edycji "The Floor" emitowanej przez TVN główną nagrodą jest 100 000 złotych. Pieniądze trafiają na konto tego, który zdobywa całą "podłogę". Tym razem szczęście uśmiechnęło się do Jakuba.
Ten rezultat można uznać za niespodziankę. Faworytami byli Jerzy oraz Adrian — drugi z nich we wcześniejszych odcinkach miał największą przewagę, ale w finale odpadł w kategorii muzyka klasyczna.
Teleturniej był nagrywany w specjalnym studiu w Holandii. Prowadzącym został Mikołaj Roznerski znany z "M jak miłość". 1. sezon najwyraźniej okazał się sukcesem, ponieważ ogłoszono nabór do kolejnej edycji.
Sympatia widzów może wynikać z tego, że uczestnicy często dopuszczają się zabawnych wpadek. Mają trudność z poprawną wypowiedzią danego hasła. Tak było m.in. w przypadku słowa badminton.