Vanessa Aleksander w rozmowie z "Plejadą" podzieliła się swoimi refleksjami na temat najnowszego sezonu show. Aktorka przyznała, że nie była zaskoczona szybkim odpadnięciem Macieja Kurzajewskiego, ale jednocześnie podkreśliła, że zawsze jest przykro, gdy ktoś musi pożegnać się z programem.
Czytaj także: Ekspertka IMGW wskazuje na 29 marca. Oto co nas czeka
Aleksander, która zdobyła sympatię zarówno widzów, jak i jurorów, zwróciła uwagę na specyfikę telewizyjnych konkursów tanecznych. – Zdaję sobie sprawę, że takie programy rządzą się swoimi prawami – stwierdziła. W rozmowie z "Plejadą" podkreśliła, że choć eliminacje nie zawsze odzwierciedlają poziom umiejętności tanecznych uczestników, "Taniec z gwiazdami" pozostaje wyjątkowym widowiskiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktorka nie ukrywa, że jest ogromną fanką programu. – Kocham "Taniec z gwiazdami". Naprawdę, oglądam co tydzień – wyznała w rozmowie z "Plejadą". Szczególnie kibicuje swojemu byłemu partnerowi tanecznemu, Michałowi Bartkiewiczowi, oraz pozostałym uczestnikom, doceniając ich autentyczność i ciężką pracę.
Program o ludziach, nie tylko o tańcu
Zdaniem Aleksander, "Taniec z gwiazdami" to nie tylko rywalizacja taneczna, ale także opowieść o ludziach i ich emocjach. – Pewnie to jest hybryda. Mam wrażenie, że ludzie doceniają, gdy jest dużo tańca w tańcu – zauważyła. Dodała, że oprócz choreografii istotną rolę odgrywa pozycjonowanie uczestników i oceny jury.
Choć sama doświadczyła stresu związanego z występami na parkiecie, Aleksander podkreśla, jak ważne jest wsparcie dla uczestników i docenienie ich wysiłku, niezależnie od końcowego wyniku.
Czytaj także: Wyznanie Henryka Gołębiewskiego. Aktor walczy z nałogiem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.