Karina z "Chłopaków do wzięcia" niedzielnego popołudnia postanowiła zabawić się w reporterkę. Razem z bratem wybrała się nad położoną niedaleko jej domu rzekę. Na TikToku pokazała, że woda wylała się poza koryto.
Aspirująca celebrytka nie wyglądała na zbytnio zatroskaną z tego powodu. Podczas rozmowy ze Stefanem wskazała miejsce, w którym była kiedyś na randce. Przy okazji oceniła, że jej zdaniem sytuacja wcale nie jest tak zła, jak mówi się o tym w mediach.
Tragedii nie ma, ale mogłoby być lepiej. [...] '1997 rok to to nie jest — oznajmiła, porównująć stan rzeczy do tego sprzed 27 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy "Chłopaków do wzięcia" do miejscowości Przewóz przyjechały samochodem terenowym ("Gazikiem"). Nie było więc problemu, by manewrować po wąskich i niemal całkowicie zalanych uliczkach wokół rzeki. Jedynym kłopotem dla pasażerki były zabłocone buty.
Internauci skrytykowali Karinę z "Chłopaków do wzięcia"
Część internautów postanowiła skrytykować Karinę Koch za takie zachowanie. Pod filmem wprost napisali, że zamiast beztrosko przechadzać się wzdłuż rzeki, powinna wziąć przykład z rodaków i bardziej zainteresować się pomocą osobom, których domy mogą zostać zalane.
"Pomagacie, odwiedzacie, czy lansujecie się?", "Może byście pomogli, zobaczyli, czy dowieźli jakąś wodę, itp.", "Zamiast się lansować, za pomoc się weźcie" - czytamy na TikToku i Facebooku.
Influencerka nie wdała się z fanami w dyskusję i nie odniosła się do tych zarzutów. Warto przypomnieć, że to nie pierwszy raz, kiedy swoim postępowaniem osiągnęła efekt odwrotny od zamierzonego.
Karina Koch kilka miesięcy temu zaczęła propagować zdrowy tryb życia. Ćwiczenia w domowej siłowni skrupulatnie relacjonowała. Internauci oskarżyli ją wówczas, że ubiera się zbyt wyzywająco, a jedynym celem jest chęć wzbudzenia aplauzu wśród męskiej części oglądających.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.