Zarobił krocie w "The Voice". Teraz powiedział, co myśli o Szpaku
Dominik Czuż trafił do ekipy prowadzonej przez Michała Szpaka i to właśnie pod jego opieką będzie starał się wywalczyć miejsce w finale w nadchodzącym odcinku "The Voice of Poland", który TVP pokaże w sobotę, 22 listopada. W rozmowie z Plejadą uczestnik nie ukrywa sympatii do swojego trenera i otwarcie go chwali.
Najważniejsze informacje
- Dominik Czuż jest w półfinale "The Voice of Poland" w drużynie Michała Szpaka.
- W rozmowie z Plejadą chwali mentora i mówi o wsparciu dla Bielska-Białej.
- Zapowiada koncerty i przyznaje, że po programie chce „zrobić łazienkę” po przeprowadzce.
Dominik Czuż, który zachwycił jurorów już na "Przesłuchaniach w ciemno", szykuje się do walki o finał "The Voice of Poland". W sobotnim odcinku półfinałowym wystąpi jako jedyny mężczyzna w drużynie Michała Szpaka. O swojej drodze i relacji z trenerem opowiedział w rozmowie z Plejadą.
Dominik Czuż o współpracy z Michałem Szpakiem
Uczestnik nie kryje sympatii do swojego mentora i mocno podkreśla jego wsparcie. "To jest tak dobry człowiek, uwielbiam jego kontrowersje, artyzm i jak on pięknie wygląda w tych swoich strojach" - mówił w rozmowie z Plejadą. Dodaje, że Szpak przekazuje mu praktyczne wskazówki sceniczne i dba o komfort w trakcie przygotowań.
Czuż zwraca uwagę także na styl i wizerunek trenera. "Mega mu zazdroszczę stylizacji. Ciężko jest dobrać strój pod człowieka, a szczególnie jeszcze większą sztuką jest dobrze w tym wyglądać, jak i się poruszać" - przyznał. Jak mówi, regularnie wymieniają wiadomości i memy, co pomaga utrzymać dobrą atmosferę w drużynie.
Reakcja Kubańczyka na pytanie o Olę Ciupę. Jakie mają relacje?
Droga Dominika prowadziła przez granie na ulicy i jam sessions. Dziś, przed występami na żywo, opisuje mieszankę ekscytacji i mobilizacji. "Jestem w generalnym szoku. Z jednej strony czuję rywalizację, a z drugiej strony jestem mega dumny z tego, że mogę wspierać mój region, Bielsko-Białą, moich ludzi, przyjaciół" - mówił Plejadzie. Podkreśla, że udział w programie traktuje jako dowód, że konsekwencja w działaniu przynosi efekt.
Wspomina też ważne spotkanie sprzed lat. "Życzę każdemu, by spotkał swojego idola na ulicy, aby jego idol zauważył po prostu to, co mój zauważył we mnie. Tomasz Organek polecił mi, co zrobić z tym (pasją muzyczną) dalej. Dzięki niemu tak naprawdę tutaj jestem” - stwierdził. Tę rekomendację uznaje za impuls, który skierował go na scenę telewizyjną.
Choć priorytetem są teraz występy na żywo, Czuż myśli także o codziennych sprawach i koncertach. "Chciałbym łazienkę sobie zrobić. W sumie nietypowe, ale potrzebuję, bo przeprowadzam się w Bielsku, że tak powiem na stare śmieci" - przyznał. Zapowiada jednocześnie, że chce wykorzystać rozpoznawalność do grania dla publiczności.
Na koniec wysyła prosty apel do fanów. "Będę dla was moi kochani grał. Trzymajcie kciuki i mam nadzieję, że zajdę jak najdalej, ponieważ mam dla was dużo ciekawych rzeczy do pokazania" - podsumował.