Christie Brinkley to amerykańska modelka, która zrobiła zawrotną karierę w latach osiemdziesiątych. Od początku swojej kariery znalazła się na ponad 500 okładkach magazynów na całym świecie. Z show-biznesem była obeznana od dzieciństwa - jej ojciec był popularnym w USA producentem i scenarzystą.
Brinkley ujawniła niedawno, że przeszła leczenie raka podstawnokomórkowego, częstej postaci raka skóry.
Dobra wiadomość dla mnie jest taka, że wcześnie wykryliśmy raka podstawnokomórkowego. Miałam świetnych lekarzy, którzy usunęli raka i zszyli mnie do perfekcji, jak Haute Couture od Diora - napisała modelka w sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brinkley napisała, że jej chorobę zdiagnozowano przypadkowo podczas badań córki. Pod koniec wizyty córki Brinkley poprosiła lekarza, aby spojrzał na "małą kropkę", którą wyczuła podczas nakładania podkładu. - Lekarz przyjrzał się i od razu wiedział, że konieczna jest biopsja - tłumaczyła.
Czytaj także: "To podstępny wróg". Ziobro obszernie pisze o nowotworze
Jak podkreśla portal msbnc.com, rak podstawnokomórkowy występuje, gdy materiał genetyczny w komórce, najbardziej zewnętrznej warstwie skóry, ulega mutacji. Wiadomo, że wpływa na obszary ciała wystawione na działanie słońca i jest szczególnie powszechny wśród osób starszych. Zarówno prezydent Joe Biden, jak i pierwsza dama Jill Biden byli w zeszłym roku leczeni z powodu raka podstawnokomórkowego.
Brak szczęścia w życiu prywatnym
Sukcesy zawodowe nie szły u niej w parze ze szczęściem w miłości. Brinkley czterokrotnie wychodziła za mąż, ale każde małżeństwo kończyło się rozwodem. Od 2008 r. jest singielką. Kilka lat temu pojawiły się doniesienia o jej romansie z muzykiem Johnem Mellencampem, ale para ogłosiła rozstanie w 2016 r.