"Teraz stałem się śmiercią, niszczycielem światów" - te słowa wzięte ze świętej księgi hinduizmu Bhagawadgity wygłosił 41-letni naukowiec podczas obserwacji potężnej eksplozji na pustyni Alamogordo w Nowym Meksyku. Reakcja J. Roberta Oppenheimera była adekwatna do skali zniszczenia, jakiego był świadkiem, a jakiego ludzkość do tej pory nie widziała. Moc tego momentu znalazła odzwierciedlenie w filmie, który z łatwością pokonał rywali w walce o Oscary.
Ceremonia wręczenia nagród Akademii Filmowej w tym roku nie przyniosła zaskoczeń. Od pierwszego dnia pokazywania, czyli od 21 lipca, dramat biograficzny "Oppenheimer" był uznawany przez wielu amerykańskich dziennikarzy za pewniaka do zdobycia Oscara, nie tylko w kategorii głównej, co finalnie się potwierdziło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Oppenheimer" triumfował, zdobywając siedem Oscarów w kategoriach: najlepszy film, rola męska pierwszoplanowa i drugoplanowa, reżyseria, muzyka, zdjęcia oraz montaż. Emily Blunt, choć świetna, musiała się zadowolić nominacją do Oscara (przegrała z Da’Vine Joy Randolph z "Przesilania zimowego"). Również Christopher Nolan nie zdobył nagrody w kategorii najlepszego scenariusza adaptowanego - przegrał z "Amerykańską fikcją".
Przebój SkyShowtime
Finalnym miejscem emisji "Oppenheimera", produkcji studia Universal, była platforma SkyShowtime. Od 21 marca produkcja ta jest dostępna dla abonentów serwisu. Cena standardowego abonamentu miesięcznego wynosi 24,99 zł, choć istnieje możliwość skorzystania z bezpłatnego okresu próbnego, który trwa 7 dni. Ważne jest, by pamiętać o terminowej rezygnacji z subskrypcji.
Jak można było się spodziewać, produkcja cieszy się w serwisie SkyShowtime dużym zainteresowaniem. Choć konkretne dane dotyczące oglądalności nie są ujawniane, pojawiły się informacje, że "Oppenheimer" zanotował najlepszy wynik otwarcia w historii platformy podczas swojego premierowego weekendu. Przypominamy, że film Christophera Nolana zarobił w kinach aż 960 mln dolarów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.